20 bułeczek
Ciasto:
- 600g mąki pszennej
- 100g cukru
- 1/2 łyżeczki solu
- 21g (3 saszetki - naprawdę!) drożdży błyskawicznych albo 45g świeżych
- 100g niesolonego masła
- 400ml mleka
- 2 jajka
- 150g miękkiego niesolonego masła
- 150g cukru
- 1 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 jajko, rozkłócone, do posmarowania
Przygotowanie
1. Rozgrzej piekarnik do 230 st. C.
2. W dużej misce wwymieszaj mąkę, cukier, sól i drożdże. Roztop masło i wlej je, mieszając trzepaczką, do mleka z jajkami, a następnie zalej płynem sypkie składniki. Wymieszaj, a gdy składniki się połączą, zagnieć ciasto ręcznie albo za pomocą miksera z mieszadłem hakowym, aż będzie gładkie i sprężyste. Uformuj kulę z ciasta, włóż do wysmarowanej oliwą miski, przykryj plastikową folią i odstaw mniej więcej na 25 min, żeby wyrosło.
2. Oddziel jedną trzecią ciasta i rozwałkuj je albo rozciągnij tak, żeby wypełniło blachę; to będzie spód bułeczek. Rozwałkuj resztę ciasta na oprószonym mąką blacie na prostokąt o wymiarach ok. 50x25 cm. Zmieszaj składniki wypełniania w małej misce i rozsmaruj maślano-cynamonową masę na dużym prostokącie z ciasta. Postaraj się pokryć całą powierzchnię. Zroluj krótszy bok ciasta tak, żeby powstała długa kiełbasa. Pokrój wałek na plastry o gr. 2 cm, by wyszło ok. 20 kawałków. Rozłóż je rzędami na blasze lub w formie spiralnym bokiem do góry. Nie martw się, jeśli dobrze nie wypełnią formy, bo jeszcze wyrosną. Posmaruj je jajkiem i odstaw na 15 min, żeby wyrosły, zrobiły się miękkie i puszyste.
3. Wstaw blachę do piekarnika i piecz bułeczki 20-25 min, aż urosną i będą złocisto-brązowe. Nie przejmuj się, jeśli miejscami będą mocno przypieczone. Przełóż je z blachy na metalową kratkę - najłatwiej będzie złapać za papier, na którym leżą - i pozwól wszystkim odrywać po bułeczce i jeść na ciepło.
Następnym razem ułożę bułeczki w większych odstępach od siebie. Nie sądziłam, że aż tak wyrosną. W zasadzie bułeczki są tak dobre, że wystarczy herbata albo kawa z mlekiem i śniadanie gotowe! 10 pkt!
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Jak być domową boginią".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz