niedziela, 26 grudnia 2010

Czerwone curry z wieprzowiną

A oto pierwszy przepis, jaki przetestowałam z książki Kena Homa "Łatwa kuchnia tajska". Na pierwszy test wybrałam czerwone curry z wieprzowiną. Curry podałam na obiad w pierwszy dzień Świąt.

Składniki na 4 porcje:
  • 450 g polędwiczek wieprzowych
  • 1 1/2 łyżki oleju roślinnego
  • 2 łyżki tajskiej czerwonej pasty curry
  • 3 łyżki pokrojonego na paseczki korzenia galangalu lub imbiru
  • 1 łyżeczka mielonej kurkumy
  • 2 łyżki czosnku pokrojonego na cienkie plasterki
  • 400 ml mleka kokosowego z puszki
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • 4 liście kaffiru lub 1 łyżka pokrojonej na paseczki skórki limonki
  • 2 łyżeczki cukru
  • garść świeżych liści tajskiej lub zwyczajnej bazylii
1. Pokroić wieprzowiną na cienkie kawałki długości ok. 5 cm i odstawić.
2. Rozgrzać na średnim ogniu wok lub dużą patelnię i wlać olej. Kiedy tłuszcz będzie gorący, dodać pastę curry i smażyć 30 sekund, mieszając. Wrzucić kawałki mięsa, zwiększyć ogień i smażyć przez minutę, mieszając, aż mięso będzie całkowicie pokryte pastą. Wyjąć kawałki wieprzowiny łyżką cedzakową i odstawić.
3. Wrzucić do woka galangal lub imbir, kurkumę oraz czosnek i smażyć 10 sekund, mieszając. Dodać mleko kokosowe, sos rybny, liście kaffiru lub skórkę limonki oraz cukier, zagotować i dusić 5 minut.
4. Włożyć mięso do sosu i dusić 3 min, aż będzie gotowe. Posypać liśćmi bazylii i zamieszać po raz ostatni. Podawać od razu.


Podoba mi się w tej książce między innymi to, że są wymienione również zamienniki bardziej trudnych do kupienia składników. Przykładowo liście kaffiru można zastąpić skórką limonki, a zamiast galangalu można użyć imbir. To bardzo ułatwia i zachęca do gotowania.
Skorzystałam z ww. ułatwień. Dzięki nim nie musiałam od razu rezygnować z gotowania tego curry ze względu na niedostępne składniki.
Kolejna zaleta książki "Łatwa kuchnia tajska" to informacja o czasie przygotowania dania, tudzież smażenia, jak w tym przypadku. Dla tego dania czas przygotowania wynosi 10 minut, a czas smażenia również 10 minut. To prawdziwy ekspres.
Dostępność składników, czas przygotowania i oczywiście zdjęcie w książce to dla mnie najważniejsze kryteria wyboru.
Curry okazało się bardzo egzotyczne. Nigdy wcześniej nie jadłam w takich ilościach świeżego imbiru. W czerwonym curry z wieprzowiną czuć intensywny smak i aromat imbiru. Mój mąż stwierdził, że uwielbia takie dania i powoli staje się wielkim fanem kuchni tajskiej.
Dla mnie to danie było trochę zbyt egzotyczne. Stwierdzam, że jednak warto zjeść coś takiego i poczuć aromaty odległej kuchni oraz przekonać się, co można zjeść innego niż tradycyjny schabowy z ziemniakami.
Curry oceniam na 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Kena Homa "Łatwa kuchnia tajska".

Kiełbaski w szlafrokach z sosem musztardowym

A oto pierwszy przepis, który przetestowałam z najnowszej książki Nigelli "Kuchnia. Przepisy z serca domu". Wybrałam to danie jako jedno z trzech przystawek, jakie zaplanowałam na drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Mogę się tylko domyślać, jak to zabrzmi, ale prawda jest taka, że pozostałe dwie przystawki również pochodziły z książek Nigelli...

Składniki na 72 kiełbaski:
  • opakowanie gotowego rozwałkowanego ciasta francuskiego (2 arkusze po 28 cm x 21 cm), rozmrożonego, jeśli było zamrożone
  • 1 jajko
  • 16 parówek
Na sos musztardowy:
  • 100 g ziarnistej musztardy
  • 100 g musztardy diżońskiej
  • 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
1. Rozgrzej piekarnik do 220 stopni. Rozwałkuj jeden z prostokątnych arkuszy ciasta francuskiego, żeby było trochę cieńsze, rozciągając raczej dłuższy bok niż krótszy. Pokrój arkusz na ćwiartki, a każdy z powstałych prostokątów wzdłuż na pół, co da 8 wąskich pasków ciasta.
2. Rozmieszaj jajko w małej misce i posmaruj nim wszystkie kawałki ciasta za pomocą pędzla. Połóż parówkę na posmarowanej powierzchni ciasta wzdłuż jego dłuższej krawędzi i zwiń w rulonik, aż się sklei. Powtórz te czynności z pozostałymi 7 paskami ciasta.
3. Pokrój każdą owiniętą kiełbaskę na 4 kawałki, dociskając ciasto wokół parówki, jeśli będzie odstawać. Układaj kiełbaski w szlafrokach na wyłożonej papierem do pieczenia dużej blasze sklejoną krawędzią do dołu, żeby ciasto nie rozwijało się w czasie pieczenia.
4. Posmaruj kiełbaski w szlafrokach pędzlem jajkiem i wstaw je do piekarnika na 15-20 minut. Ciasto powinno urosnąć i się zezłocić. Kiedy pierwsza porcja kiełbasek się piecze, możesz powtórzyć powyższe czynności z drugim arkuszem ciasta i resztą parówek.
5. Zmieszaj obie musztardy ze śmietaną i nałóż do miseczek.
6. Przełóż zapieczone świnki w pierzynkach na półmisek i serwuj na ciepło z sosem w miseczkach.


Naprawdę wybornie to smakowało. Dawno nie jadłam parówek, bo zwykle nie najlepiej mi się kojarzyły, ale teraz kiedy wiem, co można z nich zrobić, znowu powracają do łask. Mój mąż już zamówił to dnia na najbliższe spotkanie ze znajomymi.
Trzeba tylko uważać, żeby w odpowiednim momencie wyciągnąć kiełbaski z piekarnika. W przeciwnym razie zaczynają pękać i nie wyglądają już tak apetycznie.
Składniki należą do prostych. Sos musztardowy naprawdę bardzo pasuje i bez niego nie byłoby za pewne takiego efektu.
Moi goście szybko pochłonęli wszystkie kiełbaski, które przygotowałam. Następnym razem zrobię trochę więcej.
9 pkt!


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Merguez z halloumi i pieczoną papryką

W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia przetestowałam tą przystawkę. To była dobra decyzja :).
  • 6 merguez albo innych pikantnych kiełbasek, ok. 340 g
  • 250 g sera halloumi
  • 1 słoik 220 g pieczonej papryki
  • 1 łyżka oliwy czosnkowej
1. Rozgrzej piekarnik do 220 stopni. Włóż kiełbaski do płaskiej foremki (krócej się wtedy pieką).
2. Pokój ser w plastry i ułóż w tej samej foremce wokół kiełbasek.
3. Wyjmij paprykę ze słoika, pokrój na mniejsze kawałki i rozłóż wokół kiełbasek i sera, a następnie polej wszystko oliwą.
4. Zapiekaj 15-20 minut - w tym czasie kiełbaski powinny się zrumienić, a ser miejscami się przypiecze.

Jeśli chodzi o składniki, to trochę miałam dość szukania pikantnych kiełbasek wołowych. Dlatego stwierdziłam, że kupię coś, co wygląda podobnie. Smakiem chwilowo przestałam się przejmować. Wybrałam więc frankfurterki (surowe).
Ser kozi halloumi niestety nie należy do tanich. 250 g kosztuje ok. 18 zł! Lepiej zatem nie przeliczać, ile kosztuje kilogram.

Zrobiłam jeden błąd przygotowując to danie. Użyłam do pieczenia folii aluminiowej. Niestety ser mocno się do niej przykleił. Musiałam każdy pojedynczy kawałek sera odklejać od folii, co nie było takie proste. Dlatego wystarczy sama blaszka do pieczenia.

Kiełbaski wyszły naprawdę nieźle. Całe danie smakowało wybornie i szybko nie było po nim śladu. Czuję, że nie będę czekać aż do kolejnych Świąt, żeby znowu zrobić to danie. Zasłużyło na szybszą powtórkę :) 9 pkt!


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

sobota, 25 grudnia 2010

Nowe książki do testowania

Na Mikołajki, a potem na Święta dostałam łącznie trzy nowe książki kucharskie. Oto one:




Wolę na razie nie liczyć, ile łącznie mają przepisów, czyli ile dań mogę przetestować. Spokojnie wystarczy mi to do kolejnych Świąt albo i dłużej.
Z Nigelli i kuchni tajskiej już wybrałam po jednym przepisie, które zamierzam przetestować jeszcze w Święta!

wtorek, 21 grudnia 2010

Makaron z sezamem i masłem orzechowym

Już od jakiegoś czasu przymierzałam się do tego makaronu. Najbardziej zachęciły mnie żywe kolory na zdjęciu.

DRESSING
  • 1 łyżka oleju sezamowego
  • 1 łyżka oleju czosnkowego
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 2 łyżki słodkiego sosu chili
  • 100 g masła z orzechów ziemnych
  • 2 łyżki soku z limonki
SAŁATKA
  • 125 g groszku cukrowego (w strączkach)
  • 150 g kiełków z fasoli mung, opłukanych
  • 1 czerwona papryka bez pestek, pokrojona na wąskie paseczki
  • 2 dymki, drobno posiekane
  • 550 g chińskiego makaronu jajecznego (mien), przygotowanego wg instrukcji
  • 20 g ziarna sezamowego
  • 4 łyżki posiekanej kolendry
1. Wymieszaj wszystkie składniki dressingu w misce albo w dzbanku.
2. Do drugiej miski włóż groszek, kiełki, paski papryki, posiekane dymki oraz makaron.
3. Zalej składniki dressingiem i wszystko starannie wymieszaj.
4. Posyp sałatkę ziarnem sezamowym oraz kolendrą i zapakuj porcje do pudełek.


Nigdy wcześniej nie jadłam makaronu z masłem orzechowym. To połączenie jest naprawdę niezłe. Jedynie nie do końca odpowiadają mi w tym dressingu aromaty kuchni azjatyckiej, tj. olej sezamowy i sos sojowy, ale więcej zastrzeżeń nie mam.
Najtrudniej dostać groszek cukrowy. Ostatecznie kupiłam go w Markpolu, ale cena była kosmiczna - 15 zł za ok. 200 g.
Makaron nieźle smakuje też na ciepło i pasuje np. do pieczonego kurczaka. Makaron otrzymał 8 pkt. (w głosowaniu udział brały 3 osoby).

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Krówkowe fondue z owocami

Prawie miesiąc przerwy na moim blogu. Ciężki to był miesiąc, ale nie oznacza to, że zapomniałam o Nigelli. Przez ten czas parę przepisów przetestowałam, ale ciągle brakowało czasu, żeby o tym napisać. Jednym z tych przepisów to krówkowe fondue z owocami.
  • 45 g złocistego cukru trzcinowego Light Muscovado
  • 2 łyżki drobnego cukru
  • 150 g golden syrup (ew. sztucznego miodu lub masy krówkowej)
  • 30 g masła
  • 125 g gęstej tłustej śmietany
  • odrobina ekstraktu waniliowego
  • ok. 350 g obranych i pokrojonych owoców
1. Podgrzej w rondlu oba rodzaje cukru, syrop oraz masło i gotuj przez 5 minut.
2. Dodaj śmietanę i ekstrakt waniliowy, wymieszaj składniki i zdejmij rondel z ognia.

3. Rozlej sos do dwóch miseczek albo filiżanek, a owoce ułóż na dwóch talerzykach albo na jednym dużym talerzu, jak wolisz.


Deser wygląda bardzo zachęcająco, jednak smakiem nie porywa. Maczając owoce w krówkowym fondue, miałam wrażenie, jakbym maczała owoce w ciepłym miodzie. Zaletą tego deseru jest szybkie przygotowanie. Nie trzeba spędzać godziny przy piekarniku wyczekując na coś dobrego. Fondue również łatwo się przygotowuje. Składniki raczej proste. Golden syrup zastąpiłam sztucznym miodem. Trochę trudniej o truskawki zimową porą. Jak już je znalazłam, to kosztowały majątek. Na szczęście o tej porze nie sprzedaje się ich na łubianki czy też kilogramy. Zwykle sprzedaje się teraz kilka truskawek w małym pudełku. I ja takie właśnie nabyłam.
Mój ostateczny werdykt dla tego deseru to 8 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".