niedziela, 26 września 2010

Kąski halloumi


To naprawdę łatwa i szybka w przygotowaniu przystawka. Dałam 10 pkt. Zatem nie muszę jej już chyba więcej zachwalać.
  • 80 ml oleju czosnkowego
  • 2 łyżki soku z limonki
  • duża szczypta świeżo zmielonego pieprzu
  • 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 3 bloki po 250 g odsączonego z serwatki sera halloumi
W dużym płaskim naczyniu zmieszaj olej z sokiem z limonki, pieprzem i natką.
Pokrój odsączony ser na nieduże kawałki. Kawałki będą się trochę rozpadać podczas krojenia.
Rozgrzej suchą patelnię o grubym dnie i smaż partami kawałki sera, aż będą złociste z obu stron - smażenie na dobrze rozgrzanej patelni trwa mniej więcej minutę.
Włóż usmażone kęsy halloumi do naczynia z olejową zaprawą, przemieszaj i przełóż na półmisek.

Długo szukałam sera halloumi w supermarketach, aż w końcu znalazłam go w Almie. Cena jest wysoka. Za 250 g sera trzeba zapłacić ok. 18 zł. Dlatego też przygotowałam mniejszą porcję niż proponowała Nigella. Zamiast trzech bloków sera użyłam jeden. Resztę składników podzieliłam zatem przez trzy.

Nie sądziłam, że to będzie takie dobre. Mój mąż już po pierwszym kęsie, stwierdził, że daje 10 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

sobota, 18 września 2010

Minestrone w minutę


Minuta jednak nie wystarczy, żeby tą zupę przygotować, ale faktycznie gotuje się ją stosunkowo szybko. 20 minut i gotowe.

Składniki na 2-3 porcje:

  • 1 puszka (400 g) dowolnej mieszanej łuskanej fasolki
  • 300 g dowolnego sosu pomidorowego do makaronu
  • 750 ml gorącego bulionu warzywnego
  • 100 g drobnego makaronu do zup (np. króciutkich rurek ditalini)
Odsącz fasolkę i wymieszaj w garnku z sosem pomidorowym i bulionem.
Doprowadź do wrzenia, wsyp makaron i gotuj tyle czasu, ile zaleca instrukcja.
Gdy makaron zmięknie, zdejmij garnek z ognia, postaw na chłodnej powierzchni i odczekaj 5-10 minut. Makron puchnie w zupie.

Zupa ma proste składniki, raczej łatwo dostępne. Jedynie makaron ditalini trudniej kupić. Znalazłam go ostatecznie w Almie. Smakiem zupa nie zachwyca, ale na pewno rozgrzewa w chłodne dni.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

sobota, 11 września 2010

Ciasto czekoladowe z gruszkami

To ciasto jest pyszne! Najlepiej smakuje jeszcze ciepłe z gorącym sosem czekoladowym. Bardzo poprawie humor.
  • 2 puszki gruszek w syropie po 415 g
  • 125 g mąki
  • 25 g kakao w proszku
  • 125 g miałkiego cukru
  • 150 g miękkiego masła + trochę do wysmarowania formy
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 2 jajka
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Rozgrzej piekarnik do 200 st. C i natłuść masłem kwadratową foremkę o boku 22 cm.
Odsącz gruszki i ułóż je na dnie foremki.

Zmieszaj pozostałe składniki w naczyniu malaksera i miksuj, aż powstanie dość rzadkie ciasto.
Zalej gruszki ciastem i wstaw do piekarnika na 30 minut.

Z przepisu trudno wywnioskować, czy syrop z gruszek należy dodać do ciasta czy nie. Po wymieszaniu składników ciasto było dość gęste, więc dolałam parę łyżek syropu, tak by móc je później łatwiej rozprowadzić na gruszkach.
Początkowo wydawało mi się, że tego ciasta jest za mało, gdyż ledwie starczyło, żeby pokryć cienką warstwą gruszki. Jednak w pieczeniu ciasto się rozpłynęło po owocach i zrobiło się go jakoś więcej. Wyglądało pięknie, a jeszcze lepiej smakowało.Mój mąż jak zaczął próbować stwierdził, że zalatuje mu dziesiątką.
Ja aż tak hojna nie jestem. Ciasto najlepiej smakuje z gorącym sosem czekoladowym, który przygotowuję rozpuszczając gorzką czekoladę z odrobiną masła w kąpieli wodnej.
Nadal moim największym faworytem i prymusem pozostają pistacjowe krówki.
Ciasto gruszkowe oceniam na 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

piątek, 10 września 2010

Zapiekanka z ziemniaków i pieczarek

Kolejna zapiekanka na chłodniejszy wieczór.
  • 3 spore ziemniaki do pieczenia (ok. 750 g łącznie), pokrojone na cienki plasterki
  • 350 ml pełnotłustego mleka
  • 3 łyżki białego wina
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżeczki oleju czosnkowego
  • 250 g pieczarek, pokrojonych na cienkie plasterki
  • sól i pieprz
Rozgrzej piekarnik do 220 st. C i posmaruj masłem płytkie naczynie do zapiekania.
Włóż do rondla pokrojone ziemniaki, zalej winem i mlekiem, doprowadź do wrzenia, dopraw solą i pieprzem do smaku i gotuj, mieszając od czasu do czasu.
Na średnik ogniu rozgrzej olej i masło na patelni. Włóż pokrojone pieczarki i smaż, aż zmiękną, ok. 3 minut.
Przełóż pieczarki razem z maślano-czosnkowym tłuszczem do rondla z ziemniakami, zamieszaj i przelej wszystko do naczynia do zapiekania. Wstaw do piekarnika na ok. 45 minut.

Proste w przygotowaniu, trochę dłużej trzeba poczekać, aż zapiekanka się upiecze. Pewnie z jakąś pieczenią zachwycałaby bardziej, a tak przyznaję 6 pkt.



Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

czwartek, 9 września 2010

Sałatka szefa

Kiedy już raz spróbuje się sałatki nicejskiej według Nigelli, to potem porównuje się każdą następną sałatkę właśnie do tej. Tak też było z sałatką szefa.
Składniki na 2-4 porcje obiadowe:
  • 1 główka sałaty lodowej
  • 225 g szynki, pokrojonej w centymetrową kostkę
  • 1 puszka kukurydzy, odsączonej z zalewy
  • 75 g tartego ementalera
  • 1 dojrzałe awokado bez pestki, obrane i pokrojone na kawałki
DRESSIG
  • 1/2 łyżeczki musztardy diżońskiej
  • 1 łyżka octu z octu Cabernat Sauvignon lub innego czerwonego
  • 1/2 łyżeczki morskiej soli w kryształkach albo 1/4 łyżeczki zwykłej soli
  • 3 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
Do dużej miski wrzuć podarte na kawałki liście sałaty lodowej.
Dodaj pokrojoną szynkę, odsączoną kukurydzę, tarty ser i kawałki awokado.
W oddzielnej misce wymieszaj trzepaczką składniki dressingu, polej sałatką i wszystko ponownie wymieszaj.

Sałatka jest smaczna, ale nie porywa. W przygotowaniu łatwa i przyjemna.
Daję jej 7 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

niedziela, 5 września 2010

Ciasteczka czekoladowo-miętowe

Jedzenie tych ciasteczek potwornie wciąga. Zjesz jedno i od razu sięgasz po następne.
Do ich przygotowania potrzebne są:
  • 100 g miękkiego masła
  • 150 g brązowego cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 1 jajko
  • 150 g mąki
  • 35 g kakao w proszku
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 200 g gorzkiej czekolady w płatkach lub wiórkach

POLEWA:
  • 75 g cukru pudru
  • 1 łyżka kakao, przesianego
  • 2 łyżki wrzątku
  • 1/4 łyżeczki ekstraktu miętowego
Rozgrzej piekarnik do 180 st. C.
Utrzyj masło z cukrem, a następnie stale mieszając dodaj ekstrakt waniliowy i jajko.
Wymieszaj w misce mąkę, kakao oraz proszek do pieczenia i stopniowo dodawaj do maślanej mieszaniny. Na końcu dodaj kawałki gorzkiej czekolady.
Wstaw ciastka na 12 minut do piekarnika, następnie pozostaw na blasze na parę minut, żeby przestygły i przełóż na metalową kratkę ustawioną nad gazetą, a na której później będzie skapywać nadmiar polewy.
Zmieszaj w rondelku składniki polewy i podgrzewaj, aż się połączą.
Za pomocą łyżki ozdabiaj stygnąca ciastka zygzakowatą strużką polewy.

Według Nigelli z podanych składników wyjdzie 26 ciasteczek. Mnie wyszło prawie dwa razy tyle. Może były nie co mniejsze od tych na zdjęciu.
Nigdzie nie znalazłam ekstraktu miętowego. Ale wymyśliłam, że dodam zamiast tego bardzo drobno posiekane listki mięty. Polewa okazała się bardzo miętowa.
Jedna rzecz w przygotowaniu tych ciasteczek jest dość nużąca. Ścieranie na tarce dwóch tabliczek gorzkiej czekolady, aby uzyskać wiórki, nie należy do moich ulubionych czynności. Poprosiłam o pomoc męża. Zjadł przy okazji tyle czekolady, że potem nie mogłam go namówić na te ciasteczka. Ale kiedy jednak się już złamał, wciągnęły go równie mocno, jak jedzenie samej czekolady.
Ciasteczka oceniam na 9 pkt.



Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

Krem brokułowy z serem Stilton

Ta zupa rozgrzewa...aż do czerwoności i do łez. A to zasługa papryczki chili. Nie sądziłam, że jest aż tak ostra! Przez nieuwagę dotknęłam najpierw nosa, a potem kącika oka palcem, którym kroiłam papryczki. Ależ mnie paliło! Naprawdę trzeba uważać. Czerwona papryczka pięknie wygląda na zielonej zupie i może niech tak zostanie. Dla tych, co nie przepadają za ostrymi daniami, zdecydowanie odradzam próbowanie papryczki. Zupa bez papryczki również jest świetna.
A to składniki na 4 porcje:
  • 3 łyżki oleju czosnkowego
  • 6 dymek, drobno posiekanych
  • 2 łyżeczki suszonego tymianku
  • 1 kg mrożonych brokułów
  • 1 1/4 litra gorącego bulionu warzywnego (z proszku albo kostki)
  • 200g pokruszonego albo pokrojonego na małe kawałki sera Stilton
  • świeżo zmielony pieprz
  • 1 długi strąk czerwonej papryczki chili bez pestek, drobno posiekany (opcjonalnie)

W dużym rondlu z pokrywką rozgrzej olej czosnkowy na średnim ogniu i podsmażaj posiekane dymki przez dwie minuty.
Dodaj tymianek oraz mrożone brokuły i podgrzewaj, mieszając, mniej więcej przez minutę.
Zalej brokuły gorącym bulionem, dodaj kawałki sera i doprowadź do wrzenia. Przykryj rondel pokrywką i gotuj przez 5 minut.
Zmiksuj wszystko w blenderze albo w malakserze - partiami - a następnie wlej zupę z powrotem do rondla, podgrzewaj. Dopraw pieprzem do smaku.
Posyp posiekanym chili, jeśli masz ochotę.

Długo szukałam sera Stilton. Przeczytałam wcześniej, że jest to ser pleśniowy i że pochodzi z Anglii. Szczerze, nigdy o nim wcześniej nie słyszałam. W zwykłych supermarketach sprzedawczynie robiły dziwne miny, jak pytałam o Stiltona. Dopiero w Almie go znalazłam. Ale cena jest kosmiczna. 92,90 zł za kg! No cóż, żeby zrozumieć zachwyt Nigelli nad tą zupą, musiałam przecież kupić ten ser.
Na przyszłość myślę, że można go zastąpić jakimś tańszym serem z niebieską pleśnią.
Na co dzień nie gotuję zup na kostkach bulionowych. Dlatego użyłam tylko jednej małej kostki, którą normalnie przeznacza się na przygotowanie 0,5 litra bulionu. Myślę, że mój krem niewiele na tym stracił.
Krem brokułowy oceniam na 8 punktów.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

piątek, 3 września 2010

Tarta z ciasta francuskiego z pomidorami, pesto i mascarpone


Wpadł mi niedawno w ręce stary numer Zwierciadła, z marca 2010. W Zwierciadle lubię m.in. oglądać zdjęcia z działu "Rozmowy przy stole". Nigdy jeszcze żadnego nie testowałam. Wyjątkowo ładnie prezentowały się w marcowym numerze "Dania dla singla". W tygodniu to przepisy w sam raz dla mnie, przynajmniej na razie.
Wybrałam na obiad tartę z ciasta francuskiego, z pomidorami, pesto i mascarpone. W zasadzie z zamkniętymi oczami mogę powiedzieć, że to danie na pewno zdobędzie 10 punktów. Ma w sobie same pyszne składniki, a ich połączenie musi zakończyć się kulinarnym sukcesem.

Na tartę dla 1 osoby potrzebne są:
- opakowanie mrożonego ciasta francuskiego
- 6-8 pomidorów śliwkowych lub zwykłych na gałązce
- 4 łyżki pesto
- 2 łyżki mascarpone
- kilka listków bazylii.

Rozgrzej piekarnik do 200 st. C. Rozmrożone w temperaturze pokojowej ciasto rozłóż razem z papierem na blaszce do pieczenia. Ugnij je na środku widelcem lub palcami, tak by na brzegach ciasta uformować kołnierz. Piecz w piekarniku ok. 20 min., aż zacznie się złocić. Po wyjęciu posmaruj ciasto pesto, mascarpone, a następnie rozłóż na nim przekrojone na połówki pomidory. Posyp posiekanymi liśćmi bazylii. Piecz ok. 10 min., aż rozpuści się mascarpone, a pomidory zmiękną.

Tarta smakowała wybornie. W przepisie zabrakło informacji, ile konkretnie trzeba użyć ciasta francuskiego. Ja użyłam dwa płaty, każdy po ok. 80 g. Miałam zatem podwójną tartę i wcale nie żałuję.
Składniki są raczej proste do kupienia. Opakowanie ciasta francuskiego kosztuje ok. 6 zł za 450 g. Pesto - ok. 190 g za 14 zł. Mascarpone - ok. 6 zł za 250 g.
Tarta nie tylko świetnie smakuje, ale również pięknie wygląda. Oceniam ją na 10 pkt.