To naprawdę łatwa i szybka w przygotowaniu przystawka. Dałam 10 pkt. Zatem nie muszę jej już chyba więcej zachwalać.
- 80 ml oleju czosnkowego
- 2 łyżki soku z limonki
- duża szczypta świeżo zmielonego pieprzu
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 3 bloki po 250 g odsączonego z serwatki sera halloumi
Pokrój odsączony ser na nieduże kawałki. Kawałki będą się trochę rozpadać podczas krojenia.
Rozgrzej suchą patelnię o grubym dnie i smaż partami kawałki sera, aż będą złociste z obu stron - smażenie na dobrze rozgrzanej patelni trwa mniej więcej minutę.
Włóż usmażone kęsy halloumi do naczynia z olejową zaprawą, przemieszaj i przełóż na półmisek.
Długo szukałam sera halloumi w supermarketach, aż w końcu znalazłam go w Almie. Cena jest wysoka. Za 250 g sera trzeba zapłacić ok. 18 zł. Dlatego też przygotowałam mniejszą porcję niż proponowała Nigella. Zamiast trzech bloków sera użyłam jeden. Resztę składników podzieliłam zatem przez trzy.
Nie sądziłam, że to będzie takie dobre. Mój mąż już po pierwszym kęsie, stwierdził, że daje 10 pkt.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".
Witam, czy tą przystawkę podaje się na ciepło czy na zimno? Beata
OdpowiedzUsuńCzy podaje się go na ciepło czy może być na zimno? Beata
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej smakuje na ciepło.
OdpowiedzUsuń