Uwielbiam okres pomiędzy Świętami a Nowym Rokiem. Dla mnie to również okazja, żeby ugotować, upiec to, czego nie zdążyłam zrobić na Święta, a co będzie kojarzyć się ze świątecznym nastrojem.
Otworzyłam zatem książkę "Nigellissima", rozdział Święta po włosku i już miałam swój typ!
8 porcji
- 250g cukru pudru
- 4 łyżeczki rozpuszczalnego espresso (nie granulowanej kawy rozpuszczalnej)
- białko 4 jajek
- szczypta soli
- 2 łyżeczki skrobi kukurydzianej
- 1 łyżeczka białego octu winnego
- 300 ml śmietany kremówki
- 1 łyżeczka dobrej jakości kakao w proszku, do oprószenia
Przygotowanie
Rozgrzej piekarnik do 180 st. C, wyłóż blachę papierem do pieczenia i - dla ułatwienia używając formy o śr. 23 cm jako szablonu - narysuj na nim okrąg ołówkiem.
W niewielkiej misce wymieszaj cukier z espresso w proszku i odstaw ją na chwilę na bok.
W czyste misce bez śladów tłuszczu, najlepiej metalowej (możesz ją najpierw przetrzeć kawałkiem zwilożonego octem ręcznika papierowego), ubij białka ze szczyptą soli na niezbyt sztywną pianę i nie przerywając ubijania, dodawaj po 1 łyżce cukru z kawą.
Gdy dodasz już wszystko i ubijesz sztywną, lśniącą bezę w kolorze ecru, wmieszaj czystą metalową łyżką skrobię kukurydzianą oraz ocet.
Wypełnij bezową pianą narysowany na papierze okrąg, nakładając ją dużymi porcjami (albo jeśli wolisz, nadaj jej odręcznie kształt koła), wygładź ją łopatką, żeby przypominała główkę kanotiera: musi być płaska.
Wstaw bezę do piekarnika, natychmiast obniż temp. do 150 st. C i piecz przez godzinę. Beza powinna mieć kruchą skórkę, ale niezbyt twardą. Gdy będzie gotowa, wyłącz piekarnik i zostaw w środku upieczoną bezę, aż zupełnie ostygnie.
Kiedy beza ostygnie, unieś ją ostrożnie wraz z pergaminem, następnie odwróć, ułóż na dużym, płaskim talerzu i delikatnie zdejmij papier.
Ubij kremówkę, aż będzie gęsta i napowietrzona, po czym rozprowadź ją lekkimi ruchami na szczycie (który poprzednio był spodem) bezy. Oprósz ją przez gęste sitko sproszkowanym kakao jak filiżankę cappuccino.
Nie do końca rozumiem, po co odwracać bezę, skoro już przed odwróceniem wyglądała dobrze i niemal identycznie jak na zdjęciu w książce. Dlatego ostatecznie jej nie odwróciłam.
Beza jest lekka i słodka. Smak kawy jest intensywny, ale nie dominujący. Dzięki czemu nie ma się wrażenia, że pije się kawę... Uwielbiam lekkość tego ciasta i wygląd. Ta beza mnie urzekła! 9 pkt.
wygląda bardzo apetycznie! też po świętach nie przestaję eksperymentować świątecznie ;p
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zbieram się na zrobienie bezy. A że uwielbiam smak kawy, to właśnie znalazłam sobie przepis :) Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuń