Składniki na 4 porcje:
- 250 ml tłustego mleka
- 125 ml gęstej tłustej śmietany
- 60 g miałkiego cukru
- 1 łyżka skrobi kukurydzianej
- 35 g kakao w proszku
- 2 łyżki wrzątku
- 2 żółtka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 60 g gorzkiej czekolady (przynajmniej 70% zawartości miazgi kakaowej), drobno posiekanej
Do drugiego rondla wsyp cukier i skrobię kukurydzianą i przesiej do niego kakao. Dodaj dwie łyżki wrzątku i wymieszaj na gęstą pastę.
Mieszaj, dodając po 1 żółtku i dolewając podgrzane mleko ze śmietaną oraz ekstrakt waniliowy.
Zdejmij łyżka masę ze ścianek rondla i podgrzewaj na niewielkim ogniu, mieszając przez 3-4 minuty, aż krem zgęstnieje do konsystencji majonezu.
Zdejmij budyń z ognia i wymieszaj w posiekaną czekoladą, a następnie rozlej do 4 filiżanek albo pucharków o pojemności ok. 150 ml każdy.
Przykryj naczynia folią aluminiową tak, żeby dotykała powierzchni budyniu, zapobiegając powstawaniu sztywnej skórki, odstaw do wystygnięcia i wstaw do lodówki. Nie podawaj lodowatego budyniu prosto z lodówki. Możesz na wierzch nałożyć łyżkę gęstej śmietany.
Mój budyń najpierw nie chciał gęstnieć. Przepisowe podgrzewanie przez 3-4 minuty wydłużyło się więc do co najmniej 10 minut. Ale po tym czasie budyń zrobił się gęsty jak majonez i o to chodziło!
Budyń spróbowałam i na ciepło i na zimno. Bardziej smakował mi ten drugi.
Nie musiałam się długo zastanawiać, co zrobić z pozostałymi białkami. Nigella zaraz za przepisem na budyń proponuje przepis na ciasteczka czekoladowe. O tym napiszę już w następnym poście.
Budyń smaczny, ale to tylko budyń, nic wyszukanego. Stąd tylko albo i aż 6 pkt.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz