- 125 g miękkiego masła
- 300 g dobrej gorzkiej czekolady 70%, połamanej na kawałki
- 3 łyżki płynnego golden syrup (lub sztucznego miodu albo masy krówkowej)
- 200 g twardych maślanych herbatników
- 100 g małych pianek masrhmallow (ew. "ptasiego mleczka")
- 2 łyżeczki cukru pudru do posypania
Włóż herbatniki do mocnego worka foliowego i pokrusz je, uderzając wałkiem do ciasta. Mają się rozpaść na większe i mniejsze kawałki.
Zmieszaj pokruszone ciastka z czekoladowym kremem i dodaj pianki marshmallow.
Przełóż masę do jednorazowej foremki aluminiowej (kwadratowej, o boku 24 cm); wyrównaj powierzchnię najlepiej jak się da. Zalej masę "czystym" czekoladowym kremem i wygładź powierzchnię.
Wstaw do lodówki przynajmniej na 2 godziny, a najlepiej na całą noc.
Pokrój na 24 batoniki i oprócz cukrem pudrem przez sitko o drobnych oczkach.
Zamiast golden syrup użyłam płynnego miodu. Co do pianek, to kupiłam pianki w kształcie smerfów w kolorze biało-niebieskim. Przed dodaniem pianek do masy czekoladowej podzieliłam je na mniejsze kawałki.
Przepis jest banalny. Wyjątkowo łatwo i szybko się go testuje. I do tego efekt wspaniały. Ocenę przyznał mój mąż. A ja się z nim zgadzam. Batoniki zasłużyły na 9 pkt.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz