piątek, 15 października 2010

Roquamole

Znam takich, którzy nie potrafią żyć bez chipsów... Choć sama ich nie kupuję, a w domu są tylko podczas imprez, to raz zrobiłam wyjątek od reguły i kupiłam paczkę nachos bez powodu, który wcześniej uznałabym za uzasadniony. Tym razem nowym powodem stało się roquamole.
  • 125 g roqueforta albo St. Agura
  • 60 ml kwaśnej śmietany
  • 2 dojrzałe awokado
  • 35 g marynowanej zielonej jalapeno, pokrojonej na plasterki
  • 2 dymki, drobno posiekane
  • 1/4 łyżeczki papryki w proszku
  • 1 paczka nachos
Zmieszaj w misce pokruszony ser ze śmietaną.
Ugnieć miąższ awokado razem z serem i śmietaną. Jeśli owoce są dojrzałe, powinnaś sobie poradzić widelcem.
Pokrój plasterki jalapeno na kawałki, dodaj do pozostałych składników razem z posiekaną dymką i wymieszaj.

Kupiłam paczkę żółtych nachos. Fioletowo-czarnych nigdy nie widziałam w sklepie, dlatego nie tracąc czasu na szukanie, wróciłam do domu i zrobiłam roquamole.
Z tego wszystkiego zapomniałam kupić jalapeno. Na szczęście i bez niej dip smakował wybornie. Po ostatnim testowaniu potraw z chili podchodzę teraz z dystansem do papryki. Stąd nie dziwi mnie, że nie zauważyłam jej w przepisie.
Przyznałam mężowi rację, że w przypadku jedzenia roquamole nachos są wręcz wskazane. Delektowanie się roquamole bez nachos traci cały efekt. Zastanawiałam się, czy można używać zwykłych chipsów. Wydaje mi się, że są raczej zbyt łamliwe do takiej pasty. Jej konsystencja jest zbyt mało płynna na chipsy. Ale może ktoś próbował jedzenie roquamole zwykłymi chipsami?...
Zgodnie przyznaliśmy 9 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz