sobota, 30 października 2010

Steki z tuńczyka z czarną fasolą

Trochę czasu mi zajęło, zanim "złowiłam" steki z tuńczyka.
  • 2 łyżeczki soku z limonki
  • 1 łyżeczka sosu rybnego
  • 2 łyżeczki oleju chili
  • 1 łyżeczka miodu
  • 400 g czarnej fasoli z puszki
  • 2 łyżki posiekanej świeżej kolendry
  • 2 cienki steki z tuńczyka (ok. 125 g każdy)
  • 1/2 łyżeczki morskiej soli w kryształkach
Rozgrzej grillowaną patelnię i w tym samym czasie przygotuj sałatkę z czarnej fasoli.
Zmieszaj w misce dressing z soku z limonki, sosu rybnego, oleju chili oraz miodu.
Odsącz fasolę i przepłucz w durszlaku pod bieżącą wodą, a następnie starannie wymieszaj z dressingiem. Dodaj większość posiekanej kolendry i rozdziel między obiadowe talerze.
Smaż steki z tuńczyka po 30 sekund z każdej strony. Jeśli steki nie są bardzo cienki, możesz przedłużyć czas smażenia o kolejne pół minuty. Odkrój kawałek, żeby sprawdzić, czy ryba się dobrze usmażyła, i nałóż steki na talerze. Dodaj porcje pomidorów albo innej sałatki. Oprósz steki szczyptą grubej (nie miałkiej!) soli.

Większość składników, z wyjątkiem steków z tuńczyka, zgromadziłam już jakiś czas temu. W końcu udało mi się trafić na steki z tuńczyka. Okazało się, że jeden większy surowy tuńczyk przyjeżdża w każdą środę do sklepu, w którym robiłam zakupy. To był akurat piątek, dlatego jeszcze przynajmniej połowa tego tuńczyka była do kupienia. Poprosiłam o odkrojenie dwóch niezbyt grubych kawałków. Pani krojąc, powiedziała do mnie: Ale wie pani, że to kosztuje 149 zł. Tak tak wiem, proszę kroić - odpowiedziałam.
Te dwa cienki steki kosztowały 23 zł (ok. 160 g). Mięso tuńczyka jest czerwone i przypomina trochę zwykłe mięso, np. wołowinę. Ale smakiem zupełnie nie przypomina mięsa. Tuńczyk jest wyjątkowo delikatny. Dlatego lepiej go podawać z bardziej podkreślającymi smak dodatkami. Fasola i pomidory są ok, choć mogłoby być to równie dobrze coś bardziej pikantniejszego.
Całe danie jest stosunkowo lekkie. Mój mąż określił je nawet mianem "dietetycznego".
Na pewno warto było spróbować. Nie zaliczam jednak tego dania do moich prymusów. Przyznaję 8 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz