środa, 30 marca 2011

Salsa z awokado

A oto przepis na salsę z awokado, którą Nigella proponuje podać jako dodatek do meksykańskiej lazanii (przepis na lazanię w poprzednim poście).
  • 2 awokado
  • 1 dymka, drobno pokrojona w plasterki
  • 3 łyżki posiekanej zielonej papryczki jalapeno ze słoika
  • sól do smaku
  • 1 łyżka soku z limonki
  • 4 łyżki grubo posiekanych świeżych listków kolendry
1. Awokado przekrój wzdłuż na pół, usuń pestki, po czym czubkiem ostrego noża ponacinaj miąższ każdej połówki kilkoma liniami wzdłuż, mniej więcej w odstępie 1 cm, a potem zrób to samo w poprzek.
2. Odwróć owoce miąższem do dołu i wrzuć jasnozielone kostki do miski, posyp je pokrojoną dymką, posiekanymi papryczkami jalapeno, posól do smaku, polej sokiem z limonki i wsyp większą część posiekanych listków kolendry. Wymieszaj wszystko możliwie najdelikatniej.
3. Spróbuj, czy nie trzeba dosolić, zanim posypiesz ją pozostałą porcją posiekanej kolendry i postawisz na stole.

Salsa jest prosta w przygotowaniu i szybka. Nie miałam papryczek jalapeno, tak więc musiało się obejść bez nich.
Sama salsa nie zachwyca szczególnie smakiem, ale w połączeniu z lazanią meksykańską naprawdę dobrze się komponuje i zyskuje na smaku.
Gdybym miała oceniać samą salsę pewnie przyznałabym jej 5 pkt. Jeśli jako część lazani meksykańskiej to pewnie 7 pkt. Tak więc średnia wychodzi 6 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Meksykańska lazania i salsa z awokado

Na samo hasło lazania wyobrażam sobie długie przygotowywanie i stanie nad kuchenką w kuchni, które niekoniecznie lubię. Dlatego lazanię piekłam tylko parę razy w życiu.
Ta wersja jest prostsza, lżejsza i do tego bardzo smaczna.

Na sos:
  • 1 łyżka oliwy czosnkowej
  • 1 cebula, obrana i pokrojona w kostkę
  • 1 czerwona papryka bez pestek, posiekana
  • 2 zielone owocowe papryki chili, posiekane wraz z pestkami
  • 1 łyżeczka soli morskiej w płatkach lub 1/2 łyżeczki miałkiej soli
  • 2 łyżki łodyżek kolendry, drobno posiekanych
  • 2 puszki (po 400 g) krojonych pomidorów i dodatkowo 400 ml wody z płukania puszek
  • 1 łyżka keczupu
Na nadzienie:
  • 2 puszki (po 400 g) czarnej fasoli, odcedzonej i wypłukanej
  • 2 puszki (po 250 g) ziaren słodkiej kukurydzy (po 225 g po odcedzeniu)
  • 250 g dojrzałego, utartego koziego cheddara lub dowolnego innego sera
  • 1 paczka (8 sztuk) miękkich tortilli
okrągłe naczynie do zapiekania o średnicy ok. 26 cm i głębokości 6 cm

1. Nagrzej piekarnik do 200 st C i od razu włóż nieprzywierającą blachę do pieczenia.
Zrób sos: na kuchence postaw patelnię, rozgrzej oliwę i usmaż na niej cebulę, paprykę czerwoną i zielone chili. Posól i duś na wolnym ogniu przez 15 minut, a kiedy składniki zmiękną, dodaj posiekane łodyżki kolendry.
2. Dodaj pomidory z puszki, po czym nalej do puszek wody, przepłucz je i tę wodę wlej również na patelnię. Dodaj ketchup i zostaw całość na małym ogniu, by sos (albo salsa, trzymając się meksykańskiego stylu) się dusił, gdy Ty będziesz robić nadzienie - czyli około 10 minut.
3. Zrób nadzienie: wymieszaj w misce odcedzoną fasolę z kukurydzą. Dodaj większą część utartego sera, zostawiając trochę do posypania gotowej potrawy, i dokładnie wymieszaj.
4. Zacznij formować lazanię, nakładając mniej więcej jedną trzecią salsy na dno naczynia do zapiekania i rozsmarowując ją po całym dnie. Następnie ułóż warstwę z dwóch tortilli, zakrywając cały sos. Mogą częściowo zachodzić na siebie.
5. Nałóż jedną trzecią mieszanki fasoli z serem, zakrywając nią tortille, następnie jedną czwartą pozostałej salsy i znowu dwie tortille.
6. Powtórz te czynności z następną jedną trzecią fasoli z serem, dodając trochę więcej salsy przed ułożeniem kolejnych dwóch tortilli.
7. Na koniec wyłóż resztę fasoli z serem, prawie całą pozostałą salsę i przykryj to ostatnimi dwiema tortillami. Posmaruj je resztą salsy i posyp z wierzchu pozostałym serem.
8. Piecz w piekarniku przez 10 minut i odstaw na 10-15 minut przed pokrojeniem zapiekanki w trójkąty, tak jak kroi się pizzę. Jedz z dodatkiem salsy z awokado.


Do lazanii dodałam zgodnie z przepisem 400 ml wody, ale wydaje mi się, że to trochę za dużo. Sos był bardzo wodnisty, przez co po upieczeniu lazania częściowo "pływała".
Lazania znacznie lepiej smakuje następnego dnia po podgrzaniu.
Zgodnie z propozycją Nigelli przygotowałam również salsę z awokado (o czym będzie w następnym poście). Salsa sama w sobie nie porywa, ale w zestawieniu z lazanią wypada znacznie lepiej.
Lazanię oceniam na 9 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

poniedziałek, 28 marca 2011

Kostki owocowe z białą czekoladą

Nie będę ukrywać, że nie lubię białej czekolady. Przeciwieństwem jest mój mąż, który bardzo lubi białą czekoladę. Ten deser wybrałam z myślą o nim.
  • 250 g białej czekolady
  • 60 g masła
  • 125 g dżemu morelowego
  • 125 g miodu
  • 80 g grubo pokrojonych migdałów
  • 100 g grubo pokrojonych orzechów makadamia
  • 150 g wiórków kokosowych
  • 100 g grubo pokrojonych suszonych moreli
  • 100 g jasnych rodzynek (sułtańskich)
  • 50 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru
Czas przygotowania: 15 minut
Czas pieczenia: 40-45 minut

1. Rozgrzej piekarnik do temp. 170 st C.
2. Posmaruj masłem formę do pieczenia o wymiarach 20x30 cm, oprósz ją mąką i wyłóż pergaminem.
3. W naczyniu z podwójnym dnem z lekko wrzącą wodą rozpuść czekoladę i masło.
4. W małym rondlu na niewielkim ogniu podgrzej miód i dżem morelowy tylko do momentu, aż rozpuszczą się i połączą.
5. W dużej misce wymieszaj migdały, orzechy makadamia, wiórki kokosowe, suszone morele, rodzynki, mąkę i imbir. Dodaj schłodzoną miksturę czekoladową, a następnie miód z dżemem i starannie wymieszaj. Tak przygotowane ciasto przełóż do formy i równomiernie rozprowadź.
6. Piecz na złocisto-brązowy kolor przez 40-45 minut. Gotowe ciasto odstaw z formą na kratkę i pozostaw do schłodzenia przynajmniej na 1 godzinę przed krojeniem.


Pomimo, że w skład kostki owocowej wchodzi biała czekolada, za którą nie przepadam, to zupełnie się jej nie wyczuwa. Za to czuje się orzechy i suszone morele. Kostka jest dość tłusta. Już biorąc ją do rąk miałam wytłuszczone palce. Ale za to jak smakuje! Jest genialna. Trochę ciężko się ją kroiło, ale warto było się natrudzić. 9 pkt.

Przepis pochodzi z książki "Złota księga czekolady".

sobota, 26 marca 2011

Fajitas z kurczakiem

Bardzo lubię tortille. Za papryką średnio przepadam, ale w tym wydaniu nawet mnie bardzo smakuje.

4 porcje
  • 2 obrane ze skóry wyfiletowane piersi kurczaka, najlepiej ekologicznego
  • 1 łyżeczka suszonego meksykańskiego albo zwykłego oregano
  • 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
  • 1 łyżeczka soli morskiej w płatkach lub 1/2 łyżeczki miałkiej soli
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1 łyżka oliwy czosnkowej plus 2 łyżeczki
  • 2 łyżki soku z limonki
  • 2 łyżki oleju arachidowego lub zwyczajnej oliwy
  • 2 cebule, obrane, przekrojone na pół i na cienkie półtalarki
  • 1 czerwona papryka bez gniazda nasiennego i pestek, pokrojona w paski
  • 1 żółta papryka bez gniazda nasiennego i pestek, pokrojona w paski
  • 8 miękkich tortilii
Dodatki wg uznania:
  • 100 g utartego sera Cheddar lub Monterey Jack
  • 125 ml gęstej śmietanki kremówki lub tłustej kwaśnej śmietany
  • 1 puszka (198 g) słodkiej kukurydzy, odcedzonej z zalewy
  • 1 duże awokado (albo dwa małe), pokrojone w małą kostkę i wymieszane z 1/2 łyżeczki soli morskiej w płatkach i 2 łyżeczkami soku z limonki
  • 1/4-1/2 główki sałaty lodowej, porozdzielanej na strzępki
  • 1 miseczka posiekanych świeżych listków kolendry
  • ostry sos chili, do podania (wg uznania)
1. Nad płytką miską pokrój nożyczkami kurczaka na cienkie (1-2 cm) paski, po czym przekrój najdłuższe z nich na pół, żeby otrzymać dwa krótsze (podobnie jak paski papryki później). Nie upieraj się przy precyzyjnym krojeniu, chodzi tylko o to, by paski było łatwiej pakować do placków i łatwiej jeść.
2. Kiedy mięso jest już pokrojone, dodaj oregano, kmin rzymski, sól, cukier, łyżkę oliwy czosnkowej i sok z limonki. Wymieszaj wszystko razem i odstaw, żeby się przegryzło, a w tym czasie pokrój cebulę i paprykę. Rozgrzej piekarnik do 125 st. C, jeśli chcesz podgrzać tortille.
3. Na dużej patelni albo w woku rozgrzej olej arachidowy lub oliwę i podsmażaj przez 5 minut półtalarki cebuli na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu.
4. Tortille rozłóż na blasze i włóż do piekarnika, żeby się zagrzały.
5. Na patelni rozgrzej pozostałe 2 łyżeczki oliwy czosnkowej i włóż kurczaka razem z marynatą. Podsmażaj, często mieszając, przez 5 minut. Sprawdź, czy mięso jest dosmażone w środku, po czym dodaj cebulę z papryką z miski, wymieszaj i rozłóż.
6. Wyjmij z piekarnika podgrzane tortille i postaw na stole obok kurczaka wymieszanego z cebulą i papryką oraz wszystkich innych dodatków. Zawijaj w tortille to, na co masz ochotę.


Kurczaka z papryką przygotowuje się błyskawicznie. To jest naprawdę ekspresowy obiad.
Z listy dodatków użyłam utarty ser oraz sos chili.
Wszystko smakuje wyśmienicie. 9 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

sobota, 19 marca 2011

Smocze skrzydełka

To miało być naprawdę ostre danie. Jednak przez moją nieuwagę dodałam papryczki pepperoni zamiast chili i skrzydełka wyszły łagodne zamiast pikantne. Muszę zatem jeszcze raz przetestować ten przepis.

20 skrzydełek
  • 5 długich czerwonych chili bez pestek, przekrojonych na pół
  • 1 czerwona papryka bez gniazda nasiennego
  • 2 kawałki imbiru o długości 8 cm (w sumie ok. 90 g), obrane i pokrojone na małe kawałki
  • 2 łyżki soli morskiej w płatkach albo 1 łyżka miałkiej soli
  • 2 łyżeczki octu ryżowego
  • 80 ml oliwy czosnkowej
  • 80 ml oleju roślinnego
  • 20 całych kurzych skrzydełek
  • ok. 3 łyżek posiekanej kolendry do przybrania
1. Rozgrzej piekarnik do 220 st. C. Zmiel w malakserze chili, paprykę, imbir, sól, ocet, oliwę i olej na gładką masę.
2. Na tym etapie możesz zostawić skrzydełka pokryte marynatą chili w torebce na mrożonki na 24 godziny albo nawet 2 dni, tylko przy dłuższym marynowaniu musisz pominąć sól i dodać ją później. Jeśli nie chcesz tego robić, nałóż sos chili na skrzydełka rozłożone na blasze do pieczenia z niskim rantem, wyłożonej folią aluminiową - nie używaj brytfanki z wysokimi brzegami, bo skrzydełka uduszą się wtedy, zamiast upiec.
3. Upewnij się, że wszystkie skrzydełka okryte są sosem upstrzonym drobinkami chili, a następnie piecz je przez 40 minut.
4. Przełóż skrzydełka na półmisek i posyp kolendrą.


Przygotowanie skrzydełek jest proste i szybkie. W blenderze zmiksowałam składniki sosu, którym następnie polałam skrzydełka.
Danie podałam na przyjęciu. Zauważyłam, że nie tylko ja miałam problem z jedzeniem skrzydełek. Ostatecznie skończyło się na wzięciu w rękę. Generalnie nie przepadam za skrzydełkami. Jest w nich stosunkowo niewiele mięsa. Ale za to te w sosie wg Nigelli pięknie wyglądają! Ostatecznie przyznaję 7 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

wtorek, 15 marca 2011

Szybka sałatka cesarska

Kolejny przepis na kurczak wg Nigelli. Tym razem na zimno w sałacie.

2 porcje
  • 1 jajko
  • 2 łyżki oliwy extra vergine
  • 1 łyżka oliwy czosnkowej
  • 3 łyżki tartego parmezanu
  • sok z 1/2 cytryny
  • 1/2 łyżeczki soli morskiej w płatkach albo 1/4 łyżeczki miałkiej soli (bez soli, jeśli dodajesz anchois)
  • duża garść (ok. 50 g) chipsów kukurydzianych bez dodatków
  • 1 sałata rzymska albo "serca" 2 główek
  • 150 g zimnego, pokrojonego gotowanego mięsa kurczaka
  • pieprz do smaku
1. Wbij jajko do miski i mieszając trzepaczką, wlej oliwę i sok z cytryny oraz dodaj parmezan. Jeśli nie dodajesz jednego czy dwóch filecików anchois, wmieszaj jeszcze sól.
2. Podziel liście sałaty na kawałki wielkości kęsa i włóż do dużej misy. Dodaj kawałki mięsa kurczaka, wymieszaj i dopraw pieprzem do smaku.
3. Podgrzej chipsy kukurydziane w mikrofalówce nastawionej na wysoką temperaturę przez 30 sekund albo upraż je w piekarniku nagrzanym do 200 st. C przez 6-10 minut.
4. Jeszcze raz przemieszaj dressing, wlej do misy z sałatą i wszystko wymieszaj. Dodaj kawałki pity (i anchois, jeśli chcesz) i wymieszaj wszytko jeszcze raz przed pochłonięciem.


Przyznam, że nie odważyłam się na dodanie surowego jajka do dressingu. Trudno może dressing nie był tak smaczny, jak go opisuje Nigella, ale jakoś nie mam zaufania do tych jajek kupowanych w supermarketach, pomimo, że kupuje oznakowane 0 lub 1.
Chipsy troszkę się przypaliły, pomimo, że nie minęło nawet 6 minut, tak więc lepiej nie oddalać się za bardzo od piekarnika.
Reszta jest już prosta. Szkoda tylko, że sałata rzymska nie należy do tych tanich składników. Duża główka kosztowała ok. 6 zł. Na szczęście parmezan można zastąpić innym podobnym serem, a co najmniej o połowę tańszym.
Sałatka jest smaczna, choć to jest to danie, które wygląda na prawie 10 pkt, a smakuje na 8 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

niedziela, 13 marca 2011

Szybkie brownie

To drugie brownie według Nigelli, które testuję. Pierwsze pochodziło z książki Nigella ekspresowo. To pochodzi natomiast z najnowszej książki Nigelli, czyli Kuchnia. Przepisy z serca domu.

16 sztuk
  • 150 g niesolonego masła
  • 300 g jasnego cukru muscovado
  • 75 g kakao, przesianego
  • 150 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 4 jajka
  • ok. 150 g czekolady mlecznej, posiekanej na małe baryłki
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • cukier puder do posypania (według uznania)
kwadratowa blacha o boku 25 cm i głębokości 5 cm, wyłożona folią aluminiową lub foremka aluminiowa o wymiarach ok. 30 x 20 x 5 cm

1. Rozgrzej piekarnik do 190 st. C. W średnim rondlu roztop masło na małym ogniu.
2. Gdy masło będzie płynne, wsyp cukier, mieszając drewnianą łyżką (nadal na małym ogniu), by składniki się lepiej połączyły.
3. Przesiej do jednej miski kakao, mąkę, sodę oczyszczoną i szczyptę soli i wmieszaj do masła w rondlu; po zmieszaniu (masa będzie dosyć sucha i na tym etapie niezbyt dokładnie wymieszana) zdejmij z ognia.
4. W dzbanku lub misce trzepaczką ubij jajka z ekstraktem waniliowym i wmieszaj do masy w rondlu.
5. Wmieszaj posiekaną czekoladę i szybko przełóż do wyłożonej folią aluminiową blachy lub aluminiowej foremki, rozprowadzając masę łopatką. Piecz w rozgrzanym piekarniku 20-25 minut. Ciasto będzie wyglądać na upieczone i z wierzchu suche, ale przy dotknięciu powinno się uginać, a patyczek, którym nakłujesz ciasto, będzie upaćkane. Tak ma być.
6. Postaw formę z ciastem na metalowej kartce, by nieco przestygło, a potem pokrój na 16 porcji i oprósz cukrem pudrem.

To wyjątkowo łatwy przepis. Uwielbiam czekoladowe ciasta, a to jest wyjątkowo czekoladowe. Jest pyszne zarówno na ciepło, jak jak schłodzone w lodówce. 9 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Pieczone ziemniaki po indyjsku

Jeszcze niedawno szukałam przepisu, w którym mogłabym wykorzystać kupioną ostatnio czarnuszkę. A oto naprawdę wspaniały przepis na ziemniaki z wykorzystaniem czarnuszki.

4-6 porcji

  • 900 g (4 czy 5 dużych) ziemniaków, nieobranych
  • 2 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno lub zwykłej oliwy
  • 2 łyżeczki kurkumy
  • 1 łyżeczka nasion fenkułu
  • 1 łyżeczka nasion kminu
  • 1 łyżeczka nasion czarnuszki
  • 1 łyżeczka nasion czarnej gorczycy
  • 1/2 łyżeczki ostrego sproszkowanego chili
  • 1 główka czosnku
  • 1/2 czerwonej cebuli, pokrojonej w drobną kostkę
  • sok z 1 limonki
  • sól morska w płatkach lub miałka sól, do smaku
1. Rozgrzej piekarnik do 200 st. C. Wyszoruj ziemniaki szczoteczka i nieobrane pokrój w kostkę o boku 2-3 cm.2. Wrzuć ziemniaki do dużej torby na mrożonki, dodaj olej i przyprawy, zamknij i potrząśnij, aż ziemniaki się obtoczą.
3. Wysyp ziemniaki na dużą, płytką blachę do pieczenia - wysoki brzeg mogłyby sprawić, że ziemniaki nie będą chrupiące. Rozdziel główkę czosnku na ząbki i nieobrane rozrzuć między kostkami ziemniaków.
4. Piecz godzinę, nie mieszając. Podczas gdy ziemniaki się pieką, wysp posiekaną cebulę do miseczki, zalej sokiem z limonki, wymieszaj i odstaw, by się zmacerowała.
5. Po wyjęciu ziemniaków z piekarnika przełóż je na ogrzany półmisek i posyp solą. Odsącz cebulę z soku limonki i posyp nią ziemniaki.

Te ziemniaki przygotowuje się błyskawicznie. Parę przypraw trzeba tylko wrzucić to torebki, a następnie dorzucić ziemniaki i w dodatku nieobrane! To mnie dodatkowo zachęciło, żeby przetestować ten przepis.
Nie miałam nasion fenkułu, ale i bez nich zachwycałam się ziemniakami. Są tak dobre, że spokojnie mogą stanowić oddzielne danie. I nikt nie zauważy, że nie ma do nich mięsa ;). Bardzo polecam! 10 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Kurczak z greckim sosem ziołowym

Uwielbiam sosy do mięs na bazie jogurtu greckiego. Najbardziej popularny sos to zdecydowanie tzacyki. Ale ten przepis na sos jest równie dobry.

4-6 porcji
  • 12 udek kurczaka (z kością, ze skóra lub bez), najlepiej ekologicznych
  • sok z 1 cytryny
  • 4 łyżki zwyczajnej oliwy
  • sól i pieprz
Na grecki sos ziołowy:
  • 1 kubek (500 ml) naturalnego greckiego jogurtu4 grube dymki lub 6 cienkich
  • 1 zielona papryczka chili, bez pestek1 ząbek czosnku, obrany
  • 1/2 ogórka, obranego i drobno pokrojonego w kosteczkę3 łyżki posiekanych listków kolendry i 3 łyżki mięty albo po 2 łyżki obu i dodatkowo 2 łyżki koperku
  • sól i pieprz do smaku
1. Rozgrzej piekarnik do 200 st. C. Rozłóż udka (skórą do góry, jeśli są ze skórą) na płytkiej blasze do pieczenia lub w żaroodpornym naczyniu, polej je sokiem z cytryny i oliwą i dopraw solą oraz pieprzem.
2. Kiedy piekarnik będzie gorący, włóż udka i piecz je 45 minut.
3. W tym czasie zajmij się sosem. Przełóż jogurt do dużej miski miksera i wkrój do niego nożyczkami cebulki dymki oraz pozbawioną pestek papryczkę chili; oba składniki pokrój najdrobniej, jak zdołasz.
4. Następnie do jogurtu przeciśnij przez praskę czosnek, dodaj pokrojony w kosteczkę ogórek i większą część ziół, zostawiając trochę do posypania na końcu. Zmiksuj wszystkie składniki.
5. Wyjmij kawałki kurczaka z piekarnika i przełóż na półmisek. Dopraw sos do smaku i przełóż do mniejszej miski, którą podasz na stół. Posyp go pozostałymi ziołami i włóż łyżkę do nalewania sosu przy stole.

Kurczak jak kurczak. Sam sok z cytryny wiele go nie odmienia, ale za to sos jest rewelacyjny i kurczak nabiera zupełnie nowego smaku. Kurczaka podałam z ziemniakami pieczonymi po indyjsku, o których będzie w następnym poście.
Kurczak z sosem otrzymuje 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

sobota, 12 marca 2011

Śniadaniowe batoniki zbożowe

A oto ostatni już przepis z rozdziału 'Pobudka' z książki Nigella ekspresowo. Ostatni do przetestowania.
Batoniki piekłam już 3 razy, ale za każdym razem nie do końca była zadowolona z końcowego efektu. Choć za każdym razem były przepyszne.
  • 1 puszka mleka skondensowanego
  • 250 g płatków owsianych górskich
  • 75 g wiórków kokosowych
  • 100 g suszonej żurawiny
  • 125 g mieszanki ziaren sezamu, pestek dyni i słonecznika
  • 125 g niesolonych orzeszków ziemnych
1. Rozgrzej piekarnik do 130 st. C i posmaruj olejem blachę o wymiarach 23x33x4 cm lun jednorazową blachę aluminiową.
2. Podgrzej mleko skondensowane na dużej patelni.
3. W tym samym czasie wymieszaj pozostałe składniki, a następnie zalej je podgrzanym mlekiem, starannie mieszając drewnianą lub kauczukową łopatką.
4. Rozprowadź masę na blasze za pomocą łopatki, a jeszcze lepiej rękami (w jednorazowych rękawiczkach lateksowych), żeby wyrównać powierzchnię.
5. Piecz przez 1 godzinę, następnie wyjmij blachę z piekarnika i po upływie 15 minut pokrój na 16 kwadratowych kawałków (4 wzdłuż i 4 w poprzek). Odstaw do całkowitego wystygnięcia.


Trzy razy je piekłam i za każdym razem przy krojeniu ich rozpadały się na mniejsze kawałki, tak jakby nie do końca się skleiły składniki. Zastanawiałam się, co jest przyczyną. Do batoników używałam mleka skondensowanego niesłodzonego. Może w tym tkwi problem. Może powinnam użyć mleko słodzone, które jest gęste i lepkie. Z drugiej strony batoniki zrobią się przez to bardziej słodkie, a takie na bazie mleka niesłodzonego smakują przepysznie i wcale nie czuję, żeby były za mało słodkie.
Może ktoś już piekł te batoniki zbożowe? Chętnie się dowiem, jak zrobić, żeby nie rozpadały się podczas krojenia.
Gdyby nie te niedogodności, byłoby pewnie 10 pkt, a tak przyznaję 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

czwartek, 10 marca 2011

Kolejna porcja przepisów

Z okazji urodzin dostałam kolejną solidną porcję przepisów do testowania. Szczerze mówiąc nie wiem, kiedy zacznę to testować, ale przyjemnie jest otworzyć nową książkę, oglądać nowe zdjęcia, czytać przepisy i wybierać... To wybieranie to jedna z tych czynności, którą lubię najbardziej.

A oto dwie nowe książki. 

Do mojej kolekcji książek Jamiego Olivera dołączyła ta:


Oraz przepisy kuchni indyjskiej:

Zatem mogę zabierać się do poszukiwania przepisów do testowania...
Czy ktoś gotował coś z tych książek i może mi polecić jakiś przepis?

niedziela, 6 marca 2011

Ciasto owsiane z wiórkami czekoladowymi

Po dość nieudanym cieście marmurkowym spróbowałam przetestować inne ciasto. Lubię bardzo ciasta z płatkami owsianymi. Tak więc długo nie musiałam się zastanawiać, czy przetestować akurat ten przepis.
  • 400 ml wrzącej wody
  • 250 g płatków owsianych
  • 200 g cukru
  • 100 g ciemnego brązowego cukru
  • 125 g miękkiego masła
  • 2 duże jajka
  • 200 g pszennej mąki
  • 1 łyżka kakao w proszku
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 180 g wiórków z gorzkiej czekolady
  • 100 g grubo pokrojonych orzechów włoskich
  • 4 łyżki cukru pudru, do posypania
Czas przygotowania: 20 minut
Czas pieczenia: 20 minut

1. Rozgrzej piekarnik do temp. 180 st. C. Posmaruj masłem i oprósz mąką okrągła formę do pieczenia o średnicy 25 cm.
2. W dużej misce wymieszaj płatki owsiane z wodą i pozostaw na 10 minut do nasączenia.
3. Następnie wmieszaj w nie cukier, masło i jajka. Kiedy dobrze się połączą, dodaj mąkę, kakao, sodę oraz sól i starannie wymieszaj.
4. Tak przygotowane ciasto przełóż do formy i posyp wiórkami czekoladowymi i orzechami włoskimi.
5. Piecz przez 15-20 minut na złocisto-brązowy kolor i odstaw razem z formą do częściowego schłodzenia. Potem wyjmij ciasto z odwróconej do góry dnem formy na kratkę i ostudź całkowicie. Przed podaniem posyp cukrem pudrem.


Przygotowanie jest proste i szybkie. Ciasto było nadzwyczaj wilgotne. A to za pewne na skutek nasączenia płatków znaczną ilością wody. W przepisie nie ma mowy o ostygnięciu płatków. Dlatego gdy minęły przepisowe 10 minut do płatków dodałam masło i resztę składników. Masło w mig się rozpłynęło, przez co ciasto było jeszcze bardziej wilgotne.
Ciasto po 20 minutach pieczenia było wciąż płynne w środku. Piekłam kolejne 20 minut i nadal nie było wystarczająco wypieczone. W końcu po godzinie wyjęłam je z piekarnika, bo mówiąc szczerze miałam dość oczekiwania i chciałam sprawdzić, jak wygląda w środku po ukrojeniu.
Zjadłam kawałek, choć nadal wydało mi się niedopieczone. Zaczęłam podejrzewać, że zrobił się zakalec. Podpiekłam jeszcze 20 minut w wyższej temp. i ciasto nie co się dopiekło, ale nadal czegoś mu brakowało.
Nie do końca też rozumiem, jak można na wierzch tak małego ciasta położyć aż 180 g wiórków czekoladowych. Ja znacznie ograniczyłam tą ilość. Nie do końca przemawia również do mnie pomysł z odwracaniem ciasta do góry dnem. Ostatecznie tak postąpiłam, ale przy odwracaniu część orzechów się rozsypała.
Gdyby nie mój mąż ciasto pewnie skończyłoby częściowo w koszu. Mój mąż natomiast, pomimo częściowego zakalca, zachwycał się ciastem i ocenił je aż na 9 pkt! Czego zupełnie nie pojmuję. Ja mu daję tylko 5 pkt.


Przepis pochodzi z książki "Złota księga czekolady".

Ryż kokosowy

A oto przepis na ryż kokosowy, który można podać z pomidorowym curry (przepis w poprzednim poście).

4 porcje
  • 1 łyżka oliwy czosnkowej
  • 4 dymki, drobno pokrojone
  • 2 łyżeczki nasion czarnuszki albo gorczycy czarnej
  • 300 g ryżu tajskiego lub basmati
  • 1 puszka (400 ml) mleczka kokosowego
  • 600 ml wrzątku
  • 1 łyżeczka soli morskiej w płatkach albo 1/2 łyżeczki mielonej soli
  • sok z 1 limonki albo do smaku
1. Rozgrzej oliwę na patelni z grubym dnem, wrzuć posiekaną dymkę i nasiona czarnuszki (albo czarnej gorczycy) i podsmażaj mniej więcej minutę, mieszając drewnianą łyżką.
2. Wrzuć ryż, wymieszaj, żeby się pokrył oliwą i dokładnie zmieszał z czarnymi ziarenkami oraz zieloną dymką.
3. Do dzbanka z podziałką wlej mleczko kokosowe i dopełnij wrzącą wodą do pojemności 1 litra, po czym całość wlej do ryżu. Posyp solą i zamieszaj.
4. Doprowadź ryż do wrzenia, po czym zmniejsz ogień i przykryj patelnię pokrywką. Gotuj jeszcze 15 minut; po upływie tego czasu ryż powinien wchłonąć cały płyn i się dogotować.
5. Wlej sok z limonki, jednocześnie roztrzepując ryż widelcem. Spróbuj, czy nie wymaga dosolenia lub dodania soku z limonki.

Ciekawą nazwę ma czarnuszka - Nigella! Cóż za zbieżność nazw. Danie Nigelli z Nigellą :). Czarnuszkę kupiłam w Kuchniach Świata. 100 g za 11 zł. Dość drogo. Do ryżu potrzeba tylko 2 łyżeczki. Zastanawiam się, do czego zużyję resztę. Może ma ktoś ciekawy przepis, w którym używa się czarnuszki?
Sam ryż wyszedł prawidłowo, zgodnie z przepisem. Tzn. nie posklejał się, miał odpowiednią miękkość, a cały płyn wyparował.
Ryż miał delikatny kokosowy smak. Ale jakoś nie zachwycał. Kokosowy ryż podałam razem z pomidorowym curry. Zarówno curry, jak i ryż oceniłam na 6 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Pomidorowe curry

Testowałam już różne curry, ale zawsze miały w sobie albo jakieś mięso albo krewetki. Dzisiaj przetestowałam zupełnie nowe curry, wyłącznie na bazie warzyw. Efekt? Nie najgorszy, choć nieprędko planuję to znowu ugotować.

4 porcje
  • 2 łyżki tłoczonego na zimno oleju rzepakowego albo zwyczajnej oliwy
  • 2 wielkie cebule (ok. 350 g łącznie), obrane i posiekane
  • 1 łyżeczka soli morskiej w płatkach albo 1/2 łyżeczki miałkiej soli
  • 4 ząbki czosnku, obrane i posiekane
  • 1 kg pomidorków koktajlowych, przekrojonych na pół
  • 2 łyżeczki kurkumy
  • 1 łyżeczka angielskiej musztardy w proszku
  • 1 łyżeczka ostrego chili w proszku
  • 1 łyżeczka przyprawy garam masala
  • 200 g mrożonego groszku
1. Rozgrzej olej w szerokim rondlu lub na patelnie, wrzuć posiekaną cebulę, posól i mieszaj dość często, podsmażając ją na małym-średnim ogniu około 7 minut.
2. Wmieszaj posiekany czosnek, następnie dodaj połówki pomidorów i na koniec przyprawy. Duś na wolnym ogniu po pokrywką przez 20 minut.
3. W osobnym garnku ugotuj groszek (we wrzącej osolonej wodzie, jak zwykle), odcedź go i dodaj do curry z pomidorami 5 minut przed końcem duszenia. Groszek można gotować bezpośrednio w pomidorowym curry, ale trzeba się przygotować na utratę żywej czerwieni pomidorów i jednocześnie jasnej zieleni groszku.


Niestety nie udało mi się kupić przyprawy garam masala. Zastanawiam się, czy ta jedna przyprawa mogła zmienić znacząco smak dania, na tyle bardzo, żebym ostatecznie mogła przyznać wyższą ocenę. Pewnie kiedyś powinnam sprawdzić.
Nigella proponuje, aby pomidorowe curry podawać z ryżem kokosowym (przepis na ryż będzie w następnym poście). Tak też zrobiłam. I jedno i drugie danie jakoś nie bardzo mi smakowały. Nie co dziwne było to połączenie. Pomidorowe curry oceniam na 6 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Słoneczna zupa

Przetestowałam kolejną zupę z najnowszej książki Nigelli "Kuchnia. Przepisy z serca domu". Całkiem niezła, choć nie rewelacyjna.

4 porcje
  • 1 papryka żółta
  • 1 papryka pomarańczowa
  • 2 łyżeczki oliwy czosnkowej
  • 500 g mrożonych ziaren kukurydzy cukrowej
  • 1 litr bulionu warzywnego lub drobiowego (z proszku, kostki albo koncentratu), najlepiej ekologicznego
  • sól i pieprz do smaku
1. Rozgrzej piekarnik do 250 st. C i wyłóż blaszkę do pieczenia folią aluminiową.
2. Usuń z papryk gniazda nasienne, pestki i białe błony, po czym pokrój paprykę w paski i ułóż je na blaszce skórką do dołu. Pokrop oliwą i wymieszaj dłońmi, by paski papryki z każdej strony były pokryte oliwą. Odstaw, tym razem skórką do góry. Piecz w nagrzanym piekarniku przez 25 minut.
3. Wlej litr wrzącej wody do garnka, dodaj bulion warzywny w proszku albo drobiowy w kostkach lub koncentracie, aby otrzymać wymaganą esencjonalność. Wrzuć zamrożone ziarna cukrowej kukurydzy, z powrotem doprowadź do wrzenia, następnie zmniejsz ogień, przykryj garnek pokrywką i gotuj powoli przez 20 minut.
4. Za pomocą łyżki cedzakowej wyjmij z zupy mniej więcej szklankę (250 g) ziaren kukurydzy i odstaw, po czym zmiksuj w zupie pozostałą kukurydzę razem z opieczonymi paskami papryki. Wsyp odłożone na bok ziarna kukurydzy do zmiksowanej, ale niezbyt dokładnie, zupy i dopraw do smaku.


Sam kolor zupy optymistycznie nastawia. Słoneczna nazwa jest tu bardzo trafna. Zupę przygotowuje się całkiem szybko. Smakuje też nieźle, choć nie zachwyca. Stąd 8 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

sobota, 5 marca 2011

Tarte fine aux pommes

Rzadko wracam teraz do książki "Nigella ekspresowo", gdyż znaczną część przepisów już stamtąd przetestowałam i teraz raczej testuję z jej najnowszej książki Nigelli, czyli "Kuchnia. Przepisy z serca domu". Ale ten przepis na tartę z jabłkami zaznaczyłam już sobie parę miesięcy temu, ale ciągle brakowało mi albo jabłek granny smith albo gotowego ciasta francuskiego. Dziś mam komplet składników i mogę wreszcie upiec tą tartę.
  • 2 duże jabłka granny Smith (albo 3 mniejsze)
  • sok z 1 cytryny
  • gotowe ciasto francuskie rozmrożone i rozwałkowane na prostokąt o wymiarach 23x40 cm
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżka masła
  • ew. creme fraiche do podania
1. Rozgrzej piekarnik do 220 st. C.
2. Przekrój jabłka na połówki i wytnij gniazda nasienne. Wlej sok cytrynowy do płaskiego szerokiego naczynia i dopełnij wodą. Włóż połówki jabłek do przygotowanej wody cytrynowej - dzięki temu nie zbrązowieją.
3. Połóż rozwałkowane ciasto na dużej blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Tępą stroną dużego noża albo metalową linijką zrób w odległości 1 cm od brzegu długie nacięcie wzdłuż krawędzi okalających ciasto. Nie przecinaj ciasta, tylko je ponacinaj. Dzięki temu w czasie pieczenia dookoła jabłek wyrośnie ramka z ciasta.
4. Wyjmij jabłka z wody cytrynowej i osusz. Przetnij połówki jeszcze raz na pół i pokrój w plasterki cienkie jak opłatek.
5. Oprósz ciasto 1 łyżką cukru. Układaj plasterki jabłek wewnątrz ramki tak, żeby ciasno na siebie zachodziły, aż utworzą równiutkie rządki i całe ciasto będzie nimi pokryte.
6. Rozgrzej w rondelku masło z pozostałą łyżką cukru - niech się chwilę pogotuj, aż mieszanka nabierze delikatnie karmelowego koloru. Polej nią jabłka i wstaw tartę do piekarnika.
7. Piecz tartę 15-20 minut. W tym czasie ciasto dookoła jabłek urośnie, a owoce zmiękną i lekko się zrumienią. Gotową tartę pokrój w kwadraty albo wąskie paski.


Z rozpędu obrałam jabłka. Dopiero później zauważyłam, że na zdjęciu w książce jabłka są ze skórką. Tarta wyszła fenomenalnie. Była tak pyszna, że pół blachy zniknęło w kilka minut. I to tylko dwie osoby się za nią chwyciły! 10 pkt już po pierwszym kęsie!

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

Zielone curry z krewetek

Dawno nie gotowałam z książki "Łatwa kuchnia tajska". Mój mąż także zatęsknił za curry.
  • 1 łodyga świeżej trawy cytrynowej
  • 1 1/2 łyżki oleju roślinnego
  • 2 łyżki zielonej tajskiej pasty curry
  • 4 pokrojone liście kaffiru lub 1 łyżka pokrojonej na paseczki skórki limonki
  • 2 łyżki sosu rybnego lub jasnego sosu sojowego
  • 2 łyżeczki cukru
  • 400 ml mleka kokosowego z puszki
  • 450 g surowych krewetek, obranych, bez wnętrzności
  • mała garść świeżych liści tajskiej lub zwyczajnej bazylii, pociętych na paseczki
1. Usunąć zewnętrzne liście z łodyg trawy cytrynowej, zostawiając miękkie, białe części. Pokroić je na drobno.
2. Rozgrzać wok lub dużą patelnię. Kiedy naczynie będzie bardzo gorące, wlać olej. Dodać zieloną pastę curry i smażyć 2 min, mieszając.
3. Dodać trawę cytrynową, liście kaffiru lub skórkę limonki, sos rybny lub sojowy, cukier oraz mleko kokosowe. Zmniejszyć ogień i dusić 5 minut.
4. Wrzucić krewetki i gotować 5 min, mieszając od czasu do czasu. Dodać liście bazylii, zamieszać dokładnie i podawać.


Gdybym miała trzema słowami opisać to danie, to powiedziałabym o nim: szybkie, łatwe i smaczne. Curry jak zawsze podałam z ryżem. I było wyjątkowo smaczne. Polecam. Przyznaję 9 pkt, mój mąż nawet ocenił je na 10!

Przepis pochodzi z książki Kena Homa "Łatwa kuchnia tajska".

czwartek, 3 marca 2011

Pandowdy z gruszek

A oto alternatywa dla pączków w tłusty czwartek. Dla tych, co niekoniecznie uwielbiają pączki, ten deser jest bardzo smaczną alternatywą. Już nie mogę się doczekać, żeby jeszcze raz go przygotować!

Porcje na 6 osób
  • 4 gruszki odmiany Williams
  • 2 jabłka odmiany Golden Delicious
  • 50 g niesolonego masła o temp. pokojowej
  • 50 g miałkiego cukru plus 1/2 łyżeczki do posypania
  • drobno otarta skórka z 1 cytryny
Na ciasto:
  • 225 g mąki pszennej plus trochę do oprószenia blatu
  • szczypta soli
  • 75 g bardzo zimnego masła, pokrojonego w kostkę o boku 1 cm
  • 35 g zimnej margaryny
  • 125 ml zimnego mleka pełnotłustego
  • śmietana kremówka, do podania (według uznania)
żeliwny płaski rondel lub żaroodporna patelnia o średnicy ok. 25 cm

1. Rozgrzej piekarnik do 200 st. C.
2. Obierz gruszki i jabłka, pokrój na ćwiartki, usuń gniazda nasienne, gruszki pokrój na większe kawałki (2 cm), a jabłka na mniejsze (1 cm) i wrzuć owoce do miski.
3. W rondlu lub na patelni, którą można wstawić do piekarnika, roztop na średnik ogniu, 50 g masła. Wrzuć pokrojone owoce, cukier, skórkę z cytryny i smaż na niewielkim ogniu przez 10 minut, od czasu do czasu mieszając, aż owoce się lekko zezłocą. Zdejmij z ognia i zajmij się ciastem.
4. Wsyp mąkę i sól do misy miksera z zamontowanym płaskim mieszadłem, dodaj bardzo zimne masło pokrojone w kostkę i dorzuć uformowane łyżeczką małe porcje zimnej margaryny, a potem powoli miksuj tłuszcz z mąką (lub po prostu posiekaj mąkę z tłuszczem ręcznie).
5. Nie wyłączając miksera ustawionego na małe obroty, dodaj po trochu mleka, tyle, by związać ciasto. Wyjmij masę z misy, zlep razem rękami i wyłóż na oprószony mąką blat, na którym będziesz ją wałkować.
6. Przesuń bliżej rondel z owocami (nie za blisko, by nie ogrzać ciasta) i wałkuj ciasto, aż uzyskasz koło o średnicy mniej więcej takiej jak rondel. Połóż koło z ciasta na wierzchu owoców, wsuwając brzegi do środka; pamiętaj, że niezbyt wyszukany wygląd całości to właśnie to, o co chodzi. Czubkiem ostrego noża zrób 3 nacięcia, posyp 1/2 łyżeczki cukru, wstaw do piekarnika i piecz 25 minut, aż blade ciasto przeobrazi się w jasnozłocistą skorupkę.
7. Pamiętaj, że rączka będzie okropnie gorąca, więc ostrożnie przenieś naczynie na stół i osłoń rączkę rękawicą kuchenną, najlepiej taką przeznaczoną do patelni i rondli. Podawaj ze śmietaną kremówką.

Kupiłam zwykłe gruszki i zwykłe jabłka. Nie przywiązywałam zbyt dużej uwagi to tego, aby kupić odmiany zgodne z przepisem. Całość jest banalnie prosta. Owoce robią miękkie i słodkie. A ciasto jest kruche. Całość to palce lizać.
Podane wyżej składniki są przeznaczone na 6 porcji. Mój mąż i ja nie mieliśmy problemu, żeby zjeść całe danie tylko we dwoje. 10 pkt!


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

środa, 2 marca 2011

Ciasto marmurkowe z serem

Po wspaniałych ciasteczkach czekoladowych z kandyzowanymi wiśniami pora przetestować jakieś czekoladowe ciasto. Do przetestowania wybrałam ciasto marmurkowe z serem. Piekłam je chyba pierwszy i ostatni raz...

Masa serowa:

  • 250 g białego sera śmietankowego
  • 50 g cukru
  • 2 łyżki rozdrobnionej skórki otartej z 1 pomarańczy
  • 3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
  • 1 łyżeczka skrobi (mąki) kukurydzianej
  • 1 duże jajko
Masa czekoladowa:
  • 250 g grubo pokrojonej gorzkiej czekolady
  • 60 g masła
  • 150 g cukru
  • 2 łyżeczki esencji waniliowej
  • 2 duże jajka lekko ubite z 2 łyżkami zimnej wody
  • 75 g mąki pszennej
Liczba porcji: ok. 16
Czas przygotowania: 35 min
Czas pieczenia 25-30 min

1. Rozgrzej piekarnik do temp. 180 st. C. Posmaruj masłem kwadratową formę do pieczenia o boku 23 cm i wyłóż pergaminem.
2. Masa serowa: W dużej misce mikserem na wysokich obrotach utrzyj biały ser z cukrem na gładki krem. Dodaj skórkę i sok pomarańczowy oraz skrobię kukurydzianą. Ciągle mieszając, dodaj kolejno jajka i miksuj, aż składniki dobrze się połączą.
3. Masa czekoladowa: W naczyniu z podwójnym dnem z lekko wrzącą wodą rozpuść czekoladę razem z masłem i odstaw do schłodzenia. Ciągle mieszając, dodaj cukier, esencję waniliową, jajka i mąkę. Tak sporządzoną masę czekoladową wlej do formy.
4. Polej ją masą serową i gumową szpatułką zrób kilka zygzaków, żaby uzyskać efekt przypominający żyłki marmuru.
5. Piecz przez 25-30 min, aż ciasto stężeje w środku, a brzegi lekko się podniosą.
6. Po wyjęciu z pieca odstaw razem z formą do schłodzenia i pokrój na części.

Samo przygotowanie ciasta zajmuje trochę czasu, ale generalnie ciasto przygotowuje się raczej szybko. Podczas pieczenia wydziela się obłędny zapach i myśli się wtedy tylko o tym, kiedy wreszcie będzie można je spróbować.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że ciasto zupełnie nie smakuje tak, jak sobie wyobrażała albo na co mógłby wskazywać wydzielający się podczas pieczenia zapach.
Ciasto jest przede wszystkim zdecydowanie zbyt gorzkie. Choć jestem wielbicielem czekolady, to tym razem stwierdzam, że za dużo czekolady jest w tym cieście.
Niewielka ilość sera nie zmienia nie wpływa na zmianę smaku. Ser niknie w ogromej ilości gorzkiego ciasta. Dodatkowo mój mąż orzekł, że ciasto jest dość suche. I faktycznie przyznaję mu rację. Jedzenie tego ciasta jest dość męczące, a przy tym gorzki smak pozostaje w ustach na długo. Tak więc nie ma się ochoty na kolejny kawałek.
Zatem tym razem przepis nie okazał się aż tak trafny. Przyznaję tylko 4 pkt.


Przepis pochodzi z książki "Złota księga czekolady".

wtorek, 1 marca 2011

Ciasteczka czekoladowe z kandyzowaną wiśnią

Na Walentynki dostałam Złotą księgę czekolady. Uwielbiam czekoladę, a zwłaszcza desery, w których nie brakuje czekolady. I tak dostałam kolejną książkę z ponad 300 przepisami (!), które prędzej czy później pewnie zaczęłabym testować. Ale po co czekać? Nie ma co oglądać tylko przepięknych zdjęć i próbować sobie wyobrazić, jak to smakuje. Pora zabrać się za testowanie i delektowanie.
Na pierwszy ogień poszły ciasteczka czekoladowe z kandyzowaną wiśnią.
  • 125 g pszennej mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/8 łyżeczki soli
  • 125 g miękkiego masła
  • 50 g cukru
  • 1/2 łyżeczki esencji waniliowej
  • 50 g kandyzowanych, grubo pokrojonych wiśni
  • 60 g grubo pokrojonej gorzkiej czekolady
Liczba ciastek: ok. 18
Czas przygotowania: 20 min.
Czas pieczenia: 15 min.

1. Rozgrzej piekarnik do temp. 190 st. C i posmaruj masłem dwie blachy do pieczenia.
2. Wymieszaj w misce mąkę, proszek do pieczenia i sól.
3. W dużej misce na wysokich obrotach miksera utrzyj masło, cukier i esencję waniliową na jasny jednolity krem.
4. Zmniejsz obroty miksera i dodaj przygotowaną wcześniej mieszankę z mąką, wiśnie i czekoladę.
5. Po dokładnym wyrobieniu masy kładź łyżką stołową na blachach jej porcje w odległości 2,5 cm od siebie.
6. Piecz na złoty kolor przez ok. 15 min.
7. Potem odstaw blachy na 5 min, a na koniec przenieś ciastka na kratkę do schłodzenia.

Przepis banalny. Składniki proste, może z wyjątkiem tylko wiśni kandyzowanych. Ostatecznie użyłam wiśnie koktajlowe. Wyjęłam je z zalewy, oderwałam ogonki i grubo pokroiłam.
Ciastka były przepyszne. Rozeszły się w oka mgnieniu i już znowu mam na nie ochotę. Wspaniałe! 10 pkt!


Przepis pochodzi z książki "Złota księga czekolady".