poniedziałek, 10 stycznia 2011

Sałatka z dyni piżmowej, rukoli i orzeszków piniowych

Oto drugi przepis przetestowany z najnowszej książki Nigelli "Kuchnia. Przepisy z serca domu".
  • 1 dynia piżmowa, ok. 1 kg
  • 1 łyżeczka soli morskiej w płatkach albo 1/2 łyżeczki miałkiej soli
  • 1 łyżeczka mielonej kurkumy
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru
  • 2 łyżki tłoczonego na zimno oleju rzepakowego albo oliwy i dodatkowo 2 łyżki do dressingu
  • 50 g złotych sułtanek
  • 60 ml wody, zagotowanej, prosto z czajnika
  • 1 łyżeczka octu sherry
  • 100 g liści rukoli i innych sałat
  • 50 g orzeszków piniowych, prażonych
1. Nagrzej piekarnik do 200 st. C. Nie zawracaj sobie głowy obieraniem dyni, przekrój ją tylko wzdłuż na pół i oczyść z pestek, po czym przekrój na plastry o grubości 1,5 cm, a następnie każdy z nich na cztery części.
2. Pokrojoną dynię włóż do miski, dodaj sól, przyprawy i 2 łyżki stołowe oleju, następnie wymieszaj wszystko i włóż na blachę do pieczenia (wyłożoną silikonową podkładką lub folią aluminiową). Nie płucz jeszcze miski.
3. Piecz dynię przez 30-40 minut. Po upływie pół godziny sprawdź, czy się upiekła, wbijając widelec w kilka kawałków - niektóre pieką się szybciej, inne wolniej.
4. Do miski z resztką przypraw wsyp rodzynki i zalej je wrzątkiem z czajnika. Kiedy wystygną, wlej do nich ocet i pozostałe dwie łyżki oleju. Starannie wymieszaj.
5. Na wielkim półmisku albo w misce ułóż połowę liści sałaty i wysyp na nie kostki upieczonej dyni. Dodaj pozostałą sałatę i posyp uprażonymi orzeszkami piniowymi. Wyskrob z miski rodzynkowy dressing i polej nim całą sałatkę. Przed podaniem delikatnie potrząśnij miską kilka razy.

Moja dobra koleżanka kupiła mi dynię. Nie sądziłam wcześniej, że można ją kupić o tej porze roku.
Nigella miała rację, żeby nałożyć rękawiczki CSI do krojenia dyni. Świeża dynia nie farbuje rąk aż tak bardzo jak upieczona. Krótki kontakt palców z upieczoną dynią i już można mnie było zakwalifikować do grona stałych palaczy. To niesamowite jak szybko farbuje na żółto.
Sałatka należy do tych wykwintnych. Zawdzięcza to prażonym orzeszkom piniowym, które niestety nie należą do tych najtańszych. Za 75 g orzeszków zapłaciłam 19 zł! Lepiej zatem nie przeliczać, ile kosztowałby kilogram...
W smaku sałatka jest dość delikatna, a przy tym nie co słodka dzięki sułtankom. Podałam ją na pierwsze danie obiadowe jako przystawka przez daniem głównym. Dobrze się komponowała. Przyznaję 8 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz