Składniki na 4 osoby:
- 2 łodygi świeżej trawy cytrynowej
- 1,5 l bulionu drobiowego domowej roboty lub bulionu dobrej jakości ze sklepu
- 2 łyżki grubo posiekanego świeżego korzenia galangalu lub imbiru
- 6 liści kaffiru lub 2 łyżki grubo posiekanej skórki limonki
- 6 łyżek szalotki w cienkich plasterkach
- 225 g udek kurczaka, bez kości i skórki
- 3 łyżki sosu rybnego
- 4 łyżki soku z limonki
- 2 świeże, czerwone lub zielone tajskie chili bez pestek, pokrojone na cienki paseczki
- 1 łyżka cukru
- 400 ml mleka kokosowego z puszki
- garść świeżych liści tajskiej lub zwyczajnej bazylii
Gotowanie: 1 1/4 godz.
1. Usunąć zewnętrzne części łodyg trawy cytrynowej, zostawiając miękkie, białe części. Pociąć je na kawałki długości 7,5 cm i rozgnieść ciężkim nożem.
2. Do dużego garnka wlać bulion. Dodać trawę cytrynową, galangal lub imbir, liście kaffiru lub skórkę limonki i połowę szalotki. Zagotować bulion, następnie zmniejszyć ogień, przykryć i gotować godzinę na wolnym ogniu. Przecedzić zupę prze sitko. Usunąć trawę cytrynową, galangal, liście kaffiru oraz szalotkę i wlać bulion z powrotem do garnka.
3. Pokroić kurczaka na kawałki długości 2,5 cm i wrzucić je do zupy razem z sosem rybnym, sokiem z limonki, chili, cukrem, mlekiem kokosowym i resztą szalotki.
4. Zagotować bulion, zmniejszyć ogień i gotować zupę 8 min. na wolnym ogniu. Przelać ją do dużej wazy, przybrać liśćmi bazylii i podawać od razu.
Jeśli chodzi o składniki, to najtrudniej było znaleźć trawę cytrynową. Ostatecznie świeżą trawę cytrynową znalazłam w Auchan. Galangal zastąpiłam imbirem, a liście kaffiru tradycyjną bazylią.
Zastanawiam się, czy właśnie nie z powodu tych zamienników zupa w smaku nie była aż tak dobra, jak mogłam się tego spodziewać. Słyszałam o tym daniu sporo dobrych opinii. Nastawiałam się więc na co najmniej 9 pkt, a może i 10. Tymczasem zupa była mało treściwa. Sam kurczak to za mało. Podałam do zupy bułkę, ale w dalszym ciągu czegoś brakowało. Następnego dnia ugotowałam makaron i dodałam do zupy. Nadal odczuwałam pewien niedosyt.
Ostatecznie zupę oceniam na 8 pkt.
Przepis pochodzi z książki Kena Homa "Łatwa kuchnia tajska".
Zapraszamy do przyłączenia się do powstającej listy POLSKICH blogów kulinarnych: http://polskieblogikulinarne.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:)
liście kaffiru to podstawa!
OdpowiedzUsuń