sobota, 30 kwietnia 2011

Pieczone jabłka

Dziś zapragnęłam wyjątkowo prostego i zdrowego deseru (zrezygnowałam z brandy lub whisky w przepisie).
Pieczone jabłka w zupełności spełniły moje dzisiejsze oczekiwania :)

4 porcje
  • 50 g niesolonego masła
  • 4 duże jabłka gatunku bramley (lub reneta)
  • 2 liście laurowe, suszone lub świeże
  • 2 goździki
  • 50 g płatków migdałowych
  • 100 g jasnego cukru trzcinowego muscovado
  • 75 g rodzynek
  • 1 pomarańcza
  • 1 cytryna
  • 1 czubata łyżeczka mieszanki sproszkowanego cynamonu, gałki muszkatołowej i ziela angielskiego
  • 1 kieliszek brandy lub whisky
Przygotowanie
Wyjmij masło z lodówki 15-30 minut przez rozpoczęciem pieczenia jabłek, aby zmiękło. Rozgrzej piekarnik, ustawiając elektryczny na 180 st. C lub gazowy na poziom 4. Za pomocą wydrążacza usuń z jabłek gniazda nasienne, a następnie za pomocą noża ostrożnie usuń nieco miąższu. Ułóż jabłka na blasze do pieczenia. Jeśli dodajesz suszone liście laurowe, połam je na drobne kawałeczki; jeśli wolisz świeże liście laurowe, drobno je posiekaj. Wrzuć je do moździerza wraz z goździkami i rozgnieć. Następnie przełóż do miski wraz z większością migdałów i pozostałymi składnikami. Wymieszaj całość dłońmi, wyciskając wszystkie smaki do masła. Przełóż do każdego jabłka trochę mieszaniny (w miejsce usuniętego gniazda nasiennego), a resztą natrzyj wierzch owoców. Wrzuć resztę migdałów do miski i wymieszaj, aby delikatnie pokryły się pozostałymi w niej sokami, a następnie posyp nimi jabłka.

Pieczenie
Włóż jabłka do rozgrzanego piekarnika na 35-40 minut, aż nabiorą złocistego koloru i zmiękną. Wyjmij z piekarnika i odstaw na ok. 5 minut przed podaniem, aby przestygły. Przełóż jabłka do małych miseczek i polej cudownie skarmelizowanymi sokami z blachy. Jabłka smakują wspaniale z gałką lodów waniliowych, śmietaną kremówką lub sosem waniliowym.

Nie pierwszy raz piekłam jabłka. Ale pierwszy raz nadziewałam je pomarańczą i cytryną. Myślałam na początku, że to jakaś pomyłka w przepisie, ale nic podobnego. Zarówno pomarańcza, jak i cytryna świetnie pasują razem z upieczonym jabłkiem.
Deser pyszny i pięknie wygląda. 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować"

Słodkie ziemniaki ze szparagami

Powoli zaczyna się sezon na szparagi. A ja je uwielbiam! Lubię też słodkie ziemniaki. Szkoda tylko, że są takie drogie w Polsce. To danie to połączenie słodkich ziemniaków i szparagów.

2 porcje
  • 2 słodkie ziemniaki (umyte i osuszone, ale nie obrane), pokrojone na ćwiartki
  • 200 g wędzonego boczku pokrojonego w kostkę
  • 200 g czubków szparagów
  • 6 ząbków czosnku w łupinach
  • kilka gałązek świeżego tymianku albo 1 łyżeczka suszonego
  • 3 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
  • sól morska w płatkach, do smaku
  • sałata (wg uznania)
  • sos chili (wg uznania)
duże okrągłe naczynie do zapiekania o średnicy 30 cm albo zwykła blacha do pieczenia

1. Rozgrzej piekarnik do 220 st. C i ustaw na blacie naczynie, w którym zapieczesz wszystkie składniki.
2. Rozłóż kawałki słodkich ziemniaków, dorzuć większość boczku, a potem szparagi, ząbki czosnku i na koniec resztę boczku.
3. Posyp wszystko tymiankiem, zalej olejem i piecz przez 30 minut, po czym odwróć ziemniaki i piecz kolejne 30 minut.
4. Odstaw, żeby wszystko trochę przestygło, podziel zawartość blachy między dwa talerze, rozrzuć tu i tam (albo nie, jeśli wolisz) liście sałaty, posyp wszystko odrobiną soli albo skrop sosem chili.


Danie wygląda naprawdę ładnie. Wyrazista pomarańcz słodkich ziemniaków w zestawieniu z głęboką zielenią szparagów wygląda bardzo apetycznie i optymistycznie.
Szkoda tylko, że i szparagi i słodkie ziemniaki są u nas dość drogie. Duży pęczek zielonych szparagów kosztował 10 zł, a kg słodkich ziemniaków 11 zł. No cóż, czasami trzeba sobie pozwolić na odrobinę czegoś z wyższej półki ;).
9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Sznycle z kurczaka z boczkiem i białym winem

Dawno nie gotowałam z książki Nigella ekspresowo. Ostatnio testuję z jej najnowszej książki "Kuchnia. Przepisy z serca domu". Pora jednak na pewną odmianę.
Wybrałam szybkie danie na obiad, tj. sznycle z kurczaka z białym winem i boczkiem oczywiście (który pozostał u mnie w poświątecznych zapasach).
  • 1 łyżeczka oleju czosnkowego
  • 4 plasterki boczku
  • 4 eskalopki z kurczęcia (po ok. 125 g każdy)
  • 100 ml białego wytrawnego wina
1. Na patelni rozgrzej olej i połóż plasterki boczku.
2. Smaż boczek, aż będzie chrupki, a patelnia wypełni się wytopionym tłuszczem. Zawiń wyjęty boczek w kawałek folii i odłóż na chwilę na bok.
3. Smaż kurczaka mniej więcej dwie minuty z każdej strony, żeby mięso po przekrojeniu nie było różowe. Upewnij się, czy patelnia jest gorąca - eskalopki powinny pięknie zbrązowieć.
4. Przełóż kurczaka na półmisek, szybko pokrusz boczek na kawałki i wrzuć na patelnię. Wlej wino, doprowadź sos do wrzenia, a następni zalej nim mięso.


Tym razem coś nie wyszło. Choć robiłam wszystko zgodnie z przepisem, danie nie wyszło smaczne.
Kurczak był niedopieczony, a sos z białego wina wcale mnie nie zachwycił.
Zgodnie z przepisem należy użyć tylko 1 łyżeczkę oliwy czosnkowej i smażyć mięso w sumie przez 4 minuty. U mnie po tak krótkim czasie mięso był nadal surowe. Poza tym patelnia była kompletnie sucha. Dolałam więcej oliwy i smażyłam pewnie ok 10 minut kurczaka, a on nadal nie zbrązowiał.
Chciałabym zobaczyć w TVN Style, jak Nigella przyrządza to danie. Może gdzieś popełniam błąd.
Kurczak nie był w sumie taki najgorszy. Całe szczęście, że podałam go z pieczonymi batatami ze szparagami. To drugie danie odwróciło uwagę od niezupełnie udanego kurczaka. Kurczak oceniam na 5 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

Chowder z krewetkami i kukurydzą

Innym poświątecznym zapasem, który pozostał w nadmiernej ilości, był boczek. Zarówno ten sklepowy, jak i ten własnej produkcji (!). Dziś śmiało mogę powiedzieć, że boczek był głównym składnikiem dnia. Mam wrażenie, że do tej pory czuję tylko boczek. Boczek był w omlecie, zupie-chowder (o której będzie poniżej) oraz w kurczaku i batatach (o tym w następnych postach). Uff, na szczęście zapasy boczku po dzisiejszym dniu wyczerpały się :).

4-6 porcji

  • 1 duży por
  • 500 g ziemniaków
  • 1 drobiowa kostka bulionowa, najlepiej ekologiczna
  • oliwa
  • 6 plasterków wędzonego boczku, najlepiej z hodowli naturalnej lub ekologicznej
  • 250 g mrożonej kukurydzy
  • 250 g krewetek królewskich, surowych, obranych
  • 285 ml chudej śmietany
  • sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
  • 1 świeża czerwona papryczka chili
  • 6 krakersów
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia

Przygotowanie
Odetnij końcówki pora, przekrój warzywo wzdłuż na cztery części, umyj pod bieżącą wodą i pokrój cienko w poprzek. Obierz ziemniaki i pokrój w dwucentymetrowe kostki. Wlej litr wrzącej wody do dzbanka lub garnka, wrzuć kostkę bulionową i mieszaj, aż się rozpuści.

Przyrządzenie
Postaw sporej wielkości patelnię o wysokich ścianach na dużym ogniu i wlej odrobinę oliwy. Pokrój plasterki boczku i wrzuć na patelnię. Smaż, aż będą złociste i bardzo chrupiące; tłuszcz z boczku powinien wytopić się na patelni. Szczypcami przełóż boczek z patelni na talerz, zostawiając na niej wytopiony tłuszcz. Wrzuć na patelnię pora, ziemniaki i dobrze wymieszaj. Smaż 3-5 minut, aż por zmięknie. Wrzuć kukurydzę i krewetki. Wlej gorący bulion i dodaj śmietanę. Wsyp sporą szczyptę soli i pieprzu, a następnie wymieszaj całość. Doprowadź do wrzenia i gotuj na wolnym ogniu 10 minut. W tym czasie przekrój na pół, oczyść z nasion i drobno posiekaj papryczkę chili. Pokrusz grubo krakersy i połóż je na talerzu obok boczku. Zdejmij naczynie z palnika i za pomocą miksera ręcznego delikatnie zmiksuj zupę, aby uzyskała prawie gładką, ale nieco grudkowatą konsystencję. Dopraw jeszcze raz do smaku.

Podawanie
Wlej zupę do dużej wazy i skrop oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia. Przy stole nałóż na talerze, posyp boczkiem, krakersami oraz posiekaną papryczką chili.


Mój mąż orzekł, że to ekstrawagancja dodawać do takiego dobrego chowdera jeszcze boczek.
Ale dla mnie bez tych dodatków, tj. boczku, natki i krakersów zupa nie byłaby taka wyrazista.Gdybym miała oceniać chowder bez dodatków, to przyznałabym 8 pkt, z dodatkami pewnie jakieś 8,5-9. Ostatecznie oceniam danie na 8 pkt.


Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować"

Omlety: z boczkiem, pomidorami i bazylią oraz z grzybami

Zapasy jajek po Świętach są u mnie jeszcze całkiem spore. Omlety są idealnym przepisem na zużycie moich poświątecznych zapasów.

Omlet z boczkiem

Wbij 2-3 jajka, a następnie dodaje szczyptę soli i pieprzu. Rozbełtaj dobrze widelcem. Pokrój drobno dwa plasterki wędzonego boczku, najlepiej z hodowli naturalnej lub ekologicznej, i usmaż na rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy. Kiedy boczek nabierze brązowego odcienia i będzie chrupiący zmniejsz ogień do średniego i wlej jajka. Przechylając patelnię, rozprowadź na niej jajka. Kiedy omlet zacznie się ścinać i tężeć, ale jego wierzch w niektórych miejscach będzie nadal surowy, posyp go cheddarem. Za pomocą łopatki oderwij brzegi omletu od patelni, a następnie złóż go na pół. Kiedy spód zacznie się robić złotobrązowy, zdejmij patelnię z ognia i zsuń omlet na talerz.


Omlet z pomidorami i bazylią

Wbij 2-3 jajka,
a następnie dodaje szczyptę soli i pieprzu. Rozbełtaj dobrze widelcem. Zerwij listki z 2-3 gałązek świeżej bazylii i porwij je grubo. Przekrój na pół garść pomidorków koktajlowych, wrzuć na gorącą patelnię z kawałkami masła, skrop oliwą, a następnie dodaj szczyptę soli i pieprzu. Smaż i przewracaj około minuty, a następnie zmniejsz ogień do średniego i posyp pomidorki listkami bazylii. Wlej jajka i przechylając patelnię, rozprowadź je na niej. Kiedy omlet zacznie się ścinać i tężeć, ale jego wierzch w niektórych miejscach będzie nadal surowy, posyp go cheddarem. Za pomocą łopatki oderwij brzegi omletu od patelni, a następnie złóż go na pół. Kiedy spód zacznie się robić złotobrązowy, zdejmij patelnię z ognia i zsuń omlet na talerz.

Omlet z grzybami

Wbij 2-3 jajka, a następnie dodaje szczyptę soli i pieprzu. Rozbełtaj dobrze widelcem. Pokrój w ćwiartki lub grubo posiekaj 2-3 grzyby, np. pieczarki, wrzuć na patelnię z małym kawałkiem masła, skrop oliwą, a następnie dodaj szczyptę soli i pieprzu. Smaż i przewracaj, aż będą złociste, a następnie zmniejsz ogień do średniego. Wlej jajka i przechylając patelnię, rozprowadź je na niej. Kiedy omlet zacznie się ścinać i tężeć, ale jego wierzch w niektórych miejscach będzie nadal surowy, posyp go cheddarem. Za pomocą łopatki oderwij brzegi omletu od patelni, a następnie złóż go na pół. Kiedy spód zacznie się robić złotobrązowy, zdejmij patelnię z ognia i zsuń omlet na talerz


Każdy omlet był pyszny, zwłaszcza ten z pieczarkami i boczkiem.
Moje omlety miały delikatną strukturę, w szczególności z pomidorkami i dlatego miałam problem, żeby przenieść cały nierozerwany omlet na talerz. Ale kto by się tym przejmował. Najważniejszy jest przecież smak ;)
8 pkt.

Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować"

piątek, 29 kwietnia 2011

Szybka kolacja z owoców morza

Dziś zapragnęłam bardziej eleganckiej kolacji niż zwykle. Takiej, do której będzie pasowała lampka wina. Wybrałam owoce morza...

2-4 porcje
  • szczypta szafranu
  • 250 ml wrzątku
  • 4 łyżeczki oliwy czosnkowej
  • 6 dymek, pokrojonych na cienkie plasterki
  • 1/2 łyżeczki suszonego estragonu
  • 125 ml wytrawnego wermutu lub białego wina
  • 1 mała puszka (227 g) krojonych pomidorów (tj. 1/2 zwykłej puszki)
  • 1 łyżeczka soli morskiej w płatkach albo 1/2 łyżeczki miałkiej soli lub do smaku
  • 400 g mrożonej mieszanki owoców morza
  • pieprz do smaku
  • świeże zioła, do podania (według uznania)
1. Wrzuć szafran do kubka lub miseczki i zalej 250 ml wrzątku.
2. Rozgrzej oliwę czosnkową w dużym płaskim rondlu o grubym dnie, wrzuć dymkę i suszony estragon i smaż na średnim ogniu minutę czy dwie.
3. Wlej wermut (lub wino) i gotuj minutę, potem dodaj szafran wraz z wodą, następnie pomidory i poczekaj, aż się zagotuje. Wsyp połowę wymienionej wyżej ilości soli.
4. Podkręć ogień do maksimum, wrzuć mrożone owoce morza i doprowadź do wrzenia, potem zmniejsz ogień na średni i gotuj, aż owoce morza będą gotowe, co powinno potrwać 3-4 minuty (lub według zaleceń na opakowaniu).
5. Dopraw pieprzem do smaku i jeśli trzeba, dodaj resztę soli, posyp ziołami, jeżeli masz ochotę, i podawaj z chrupiącym chlebem do maczania w smakowitym sosie.


Niewątpliwie zaletą tego dania jest szybkie przygotowanie. Nie trzeba za wiele tu kroić, wystarczy tylko kilka składników wymieszać, zagotować i gotowe.
Kupiłam mieszankę owoców morza - 500 g za 14 zł.
Wino białe - francuskie.
Spodziewałam się zatem czegoś nadzwyczajnego.
Tymczasem danie średnie. Bez większej rewelacji.
Wydaje mi się, że w przepisie za wiele jest płynnych składników, bo wyszło zdecydowanie za dużo sosu, w których owoce morza kompletnie zatonęły.
Danie za to ładnie wygląda. Przyznaję 7 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

wtorek, 19 kwietnia 2011

Przemiana sałatki z ogórków

Dziś znalazłam w lodówce 2 zielone ogórki, które powoli zaczynały robić się niebezpiecznie miękkie. Za parę dni pewnie nadawałyby się już tylko do wyrzucenia. Na szczęście znalazłam przepis na sałatkę, w której podstawą są ogórki :).

4-6 porcji

1. Obierz 2 ogórki, odetnij końcówki i przetnij warzywa wzdłuż. Delikatnie wybierz łyżeczką nasiona i je wyrzuć. Posiekaj ogórka na spore kawałki o nieregularnym kształcie i wrzuć do miski. Przypraw sporą szczyptą soli morskiej i świeżo zmielonego czarnego pieprzu. Wlej 6 łyżek oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia oraz 2 łyżki soku z cytryny, a następnie dobrze wymieszaj. Zerwij z paru łodyżek listki świeżej mięty i grubo je posiekaj. Dodaj do sałatki, po czym wymieszaj całość. Podawaj natychmiast w takiej formie albo wykonaj następne czynności...
2. Dodaj do sałatki dużą łyżkę jogurtu naturalnego. Dobrze wymieszaj, aby wszystkie składniki pokryły się jogurtem; podawaj skropione odrobiną oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia.
3. Rozłóż garść czarnych oliwek na czystek powierzchni i naciśnij dłonią, aby usunąć pestki. Wyrzuć pestki, a oliwki wrzuć do sałatki. Całość dobrze wymieszaj.
4. Przekrój na pół 1 świeżą czerwoną papryczkę chili, oczyść z nasion i drobno posiekaj. Posyp nią sałatkę, po czym podawaj całość skropioną odrobiną oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia.


Spróbowałam każdej sałatki tj. w poszczególnych odsłonach. Niezła była pierwsza i ostatnia, choć do ideału daleko. 7 pkt.

Poniżej kolejne odsłony sałatki, zaczynając od ogórka z oliwą i miętą, następnie z dodatkiem jogurtu oliwek, a końcu chili.




Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować"

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Krewetki i awokado z tradycyjnym sosem marie rose (12 minut)

W ostatnim czasie testuję prawie wyłącznie przepisy Nigelli... Cóż nie tylko książka, ale ostatnio również program w TVN Style "Kuchnia Nigelli" dodatkowo mnie zachęca do gotowania.
Jednak, żeby zupełnie nie popaść w testowanie przepisów jednego autora, postanowiłam sprawdzić w tygodniu coś szybkiego według Jamiego Olivera z książki "Każdy może gotować" Wybrałam krewetki, które od dawna czekały w zamrażalniku na swój moment.

2 porcje
  • 1 lub 2 dojrzałe awokado
  • 1 lub 2 małe opakowania rzeżuchy
  • mąka zwykła
  • 220 g krewetek królewskich, obranych i gotowych do spożycia
  • oliwa
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 czubata łyżeczka mielonej papryki
  • oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
sos Marie Rose
  • 4 łyżki majonezu
  • 1 deserowa łyżeczka keczupu
  • 1 łyżeczka sosu worcester
  • 1 łyżeczka whisky
  • 1 cytryna
  • sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
Ostrożnie natnij awokado aż do pestek, po czym przeciągnij nożem wokół niej, aby przepołowić owoc. Delikatnie przekręć połówki w przeciwnych kierunkach, a następnie je odciągnij. Ostrożnie usuń pestkę, po czym obierz awokado i wyrzuć skórkę. Zetnij rzeżuchę. Do miski wsyp jedną lub dwie garście mąki. Wsyp krewetki i wymieszaj, aby dokładnie pokryły się mąką. Aby przygotować sos, do innej miski przełóż majonez, keczup, odrobinę sosu worcester i whisky. Przekrój na pół cytrynę i do tej samej miski wyciśnij sok z jednej połówki. Drugą część cytryny pokrój w cząstki do podania. Dodaj szczyptę soli i pieprzu i wszystko dobrze wymieszaj. Spróbuj i jeśli uznasz to za konieczne, dodaj jeszcze nieco soli, pieprzu i soku z cytryny.

Weź dużą patelnię i postaw na dużym ogniu. Kiedy patelnia się rozgrzeje, wlej sporo oliwy. Zgnieć główkę czosnku, podziel ją na pojedyncze ząbki i wrzuć je na patelnię, a zaraz po tym dodaj obtoczone w mące krewetki. Wszystko dobrze wymieszaj, aby składniki pokryły się gorącą oliwą. Policz do 10 i wsyp szczyptę soli i pieprzu oraz mieloną paprykę do smaku i dla koloru. Mieszaj krewetki, pilnując, aby na patelni tworzyły one jedną warstwę i równomiernie się smażyły przez 3-4 minuty, aż staną się chrupiące i złociste.

Na talerzach połóż połówki awokado. Nałóż na nie rzeżuchę, a obok nich połóż krewetki. Polej awokado kilkoma łyżkami sosu Marie Rose. Na koniec skrop całość oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia oraz posyp mieloną papryką. Podawaj z cząstkami cytryny do wyciśnięcia.


Chociaż całkiem długi opis przygotowania, to jednak całość nie trwa długo. Pewnie w okolicach 12 minut, zgodnie z przepisem zatem ;).
Rzeżuchę miałam własną. Zasiałam ją kilkanaście dni temu, aby wyrosła pięknie na Święta.
Nie sądziłam, że można ją podawać razem ze smażonymi krewetkami. Dla mnie to zupełnie nowe połączenie. Wyrazisty smak, a momentami ostry smak rzeżucha świetnie pasuje również do nie co mało wyraźnego smaku awokado.
Ze względu na prostotę, szybkość przygotowania, a jednocześnie elegancję to danie nadaje się również na przyjęcie. Ostatecznie przyznaję 8 pkt.

Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować".

niedziela, 17 kwietnia 2011

Słodko-słone batoniki orzechowe

Całkiem niedawno batoniki były przygotowywane w programie "Kuchnia Nigelli" emitowanym przez TVN Style. Jako że uwielbiam czekoladę, nie mogłam nie zrobić tych batoników ;).
  • 200 g czekolady gorzkiej oraz 100 g mlecznej (albo 300 g samej mlecznej czekolady)
  • 125 g niesolonego masła
  • 3 łyżki jasnego syropu melasowego (golden syrup)
  • 250 g solonych orzeszków ziemnych
  • 4 batoniki Crunchie
tortownica (albo inna foremka) o średnicy 25 cm lub aluminiowa tacka o wymiarach 30 x 20 x 5 cm

1. Wyłóż foremkę folią aluminiową albo użyj aluminiowej tacki.
2. Połam albo posiekaj czekoladę na kawałki i włóż do rondla o grubym dnie. Dodaj masło oraz syrop melasowy i roztop wszystko na małym ogniu na gładką masę.
3. Wsyp orzeszki do miski i pokrusz palcami batoniki, pozwalając połyskującym złociście okruchom zmieszać się z fistaszkami.
4. Zdejmij z ognia rondel z czekoladową mieszaniną, wmieszaj orzeszki z okruchami batoników i przełóż wprost do przygotowanej foremki. Wygładź masę najlepiej jak się da silikonową łopatką albo dłonią w rękawiczce CSI.
5. Wstaw foremkę z masą mniej więcej na 4 godziny do lodówki, a kiedy się zestali, pokrój deser na kawałki dowolnej wielkości.


W tym momencie nie przypominam sobie innego deseru, który przygotowywało się równie krótko jak ten.
Ten deser to prawdziwa błyskawica ;). Szkoda tylko, że trzeba czekać potem ok. 4 godzin, zanim batoniki się zestalą.
Batoników Crunchy nie widziałam jeszcze w żadnym polskim sklepie. Znalazłam jednak dobry zamiennik - Twix. Użyłam 4 cienkie batoniki. Świetnie pasowały.
Czas wyczekiwania został wygrodzony. Już po pierwszym ugryzieniu, czułam, że to się musi skończyć na 10 punktach :). Mój mąż porównał batoniki do ekskluzywnej czekolady. Jest w tym trochę racji na pewno. Batoniki, podobnie jak czekolada z wyższej półki szybko się rozeszły...Pozostały mi tylko smaczne wspomnienia oraz chęć na zrobienie kolejnej porcji. 10 pkt!

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Kurczak słodko-kwaśny

Rzadko zamawiałam bądź przygotowywałam danie słodko-kwaśne. A to chyba był błąd. Kurczak Nigelli w wydaniu słodko-kwaśnym jest przepyszny. Wahałam się między 9 a 10 pkt... Ostatecznie bardzo mocne 9.

4-8 porcji
  • 2 łyżki oliwy czosnkowej
  • 1 czerwona cebula, obrana i posiekana
  • 2 czerwone papryki, bez ogonków, oczyszczone z pestek i pokrojone na kwadraciki (o boku ok. 4 cm)
  • 500 g mięsa z udek kurczaka (bez skóry i kości)
  • 1 łyżeczka sproszkowanej chińskiej przyprawy "5 smaków"
  • 300 g kiełków fasoli
  • 150 g pokrojonego w plastry kasztana wodnego (wg uznania)
Na sos:
  • 2 łyżki dżemu morelowego
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 250 ml soku ananasowego
  • 3 łyżki keczupu
  • 2 łyżeczki octu ryżowego (lub tyle, żeby osiągnąć właściwy kwaskowaty smak)
  • sól i pieprz do smaku
1. W dużym woku albo na patelni rozgrzej oliwę, wrzuć posiekaną cebulę i cały czas mieszając, smaż około 5 minut. Następnie dodaj paprykę i smaż następne 5 minut albo dopóki nie zmięknie.
2. Wyfiletowane udka pokrój na 4 części i dodaj do cebuli z papryką razem z przyprawą "5 smaków". Smaż, często mieszając, przez dalsze 5 minut.
3. Połącz w dzbanku, ubijając trzepaczką, wszystkie składniki sosu (próbując, czy udało się wyważyć słodki i kwaśny smak) i wlej na patelnię z kurczakiem i pozostałymi składnikami, po czym zagotuj. Przykryj pokrywką i duś na małym ogniu przez 15 minut, aż mięso będzie całkiem ugotowane.
4. Dodaj kiełki fasoli oraz kasztan wodny (wg uznania), sprawdź, czy potrawa jest właściwie doprawiona, i ponownie zagotuj. Gdy będziesz mieć pewność, że wszystko się zagotowało, podawaj z ryżem.


W tym daniu nie ma nic skomplikowanego. Szybko i łatwo się je przygotowuje.
Przez moment szukałam nawet kasztana wodnego, ale zdecydowanie to jest jeszcze w Polsce znany produkt. Dlatego obeszło się bez kasztana, a i tak było pysznie. Polecam! 9 pkt!

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

sobota, 16 kwietnia 2011

Weneckie ciasto marchewkowe

Zwieńczeniem dzisiejszego sobotniego obiadu było weneckie ciasto marchewkowe. Choć nazwa może nie zachęcać, to ciasto jest bardzo wykwintne.

Na ciasto marchewkowe:
  • 3 łyżki uprażonych orzeszków piniowych
  • 2 średnie marchewki (ok. 200-250 g)
  • 75 g sułtanek
  • 60 ml rumu
  • 150 g miałkiego cukru
  • 125 ml zwykłej oliwy plus nieco do natłuszczenia formy
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 3 jajka
  • 250 g mielonych migdałów
  • 1/2 łyżeczki tartej gałki muszkatołowej
  • drobno otarta skórka i sok z 1/2 cytryny
Na krem z mascarpone (według uznania):
  • 250 g mascarpone
  • 2 łyżeczki cukru pudru
  • 2 łyżki rumu
tortownica albo inna okrągła foremka o średnicy 23 cm

1. Rozgrzej piekarnik do 180 st. C. Wyłóż dno foremki silikonową wkładką wielokrotnego użytku albo papierem do pieczenia i natłuść ścianki oliwą. Upraż orzeszki piniowe na suchej patelni, aż będą złociste; sam piekarnik nie zdoła ich zrumienić.
2. Zetrzyj marchewkę w malakserze (dla ułatwienia) albo na ręcznej tarte o dużych oczkach, przełóż na podwójną warstwę papierowego ręcznika i zwiń, żeby wchłonął nadmiar soku.
3. Włóż sułtanki do rondelka, zalej rumem, doprowadź do wrzenia i gotuj na małym ogniu przez 3 minuty.
4. Ubij cukier z oliwą np. wolno stojącym mikserem, ale można też ręcznie, aż mieszanina będzie lekko kremowa i dobrze napowietrzona.
5. Wmieszaj do niej ekstrakt waniliowy i jajka, a kiedy masa będzie jednolita, dodaj mielone migdały, gałkę muszkatołową, tartą marchewkę, sułtanki (z rumową zalewą), a w końcu skórkę i sok z cytryny.
6. Przełóż ciasto do przygotowanej foremki i wygładź powierzchnię gumową łopatką. Warstwa ciasta będzie bardzo cienka.
7. Posyp ciasto prażonymi piniolami i wstaw do piekarnika na 30-40 minut, aż urośnie i się zezłoci, a patyczek wbity w środek będzie lepki, ale dość czysty po wyjęciu.
8. Wyjmij ciasto z piekarnika i postaw w foremce na metalowej kratce na 10 minut, zanim wyjmiesz je z formy i położysz na kratce, żeby całkiem ostygło.
9. Ułóż ciasto na talerzu; wymieszaj mascarpone z cukrem pudrem oraz rumem i podaj obok w miseczce, żeby chętni mogli sobie nałożyć porcję łyżeczką.


Gdybym miała oceniać to ciasto w kategorii cenowej, to pewnie zaklasyfikowałabym je do tych droższych. Do ciasta potrzebne są bowiem między innymi piniole (niecałe 100 g za ok. 20 zł), tarte/mielone migdały (200 g za ok. 10 zł), rum (tu akurat można użyć tani polski odpowiednik, ja tak zrobiłam i ciasto wcale na tym nie straciło).

Po upieczeniu ciasto jest bardzo wilgotne. Może następnym razem dodam nieco mniej oliwy. Dlatego zrezygnowałam z przygotowywania kremu z mascarpone.
Ciasto ma tą zaletę, że jest bezglutenowe i bezmleczne.
Zdecydowanie godne podania nawet podczas rodzinnego przyjęcia. 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Cytrynowy kuskus z rukolą

A oto pyszny dodatek skrobiowy, który podałam z chrupiącym kurczakiem z poprzedniego posta.

4-6 porcji
  • 800 ml bulionu drobiowego lub warzywnego (z koncentratu kostek lub granulek), najlepiej ekologicznego
  • 3 łyżki oliwy czosnkowej
  • 500 g kuskusu
  • skórka i sok z 1 cytryny
  • 4 dymki, pokrojone w cienkie plasterki
  • 100 g liści rukoli
  • sól i pieprz do smaku
1. Przyrządź bulion, używając wrzątku.
2. Na średniej patelni rozgrzej oliwę, wrzuć kuskus i podsmażaj, cały czas mieszając, przez 2-3 minuty.
3. Wlej gorący bulion i ciągle mieszając, gotuj na najmniejszym ogniu, dopóki kuskus nie wchłonie całego płynu, co potrwa około 5 minut.
4. Zgaś ogień, ale patelnię zostaw na kuchence i przykryj ją szczelnie pokrywką. Odczekaj następne 10 minut (jeżeli gotujesz na gazie, możesz ustawić najmniejszy płomień i podłożyć pod patelnię, dziurkowaną płytę chroniącą przez przypaleniem, jeśli ją masz),
5. Roztrzep kaszkę widelcem i przełóż ją do dużej miski. Ponownie roztrzep widelcem, żeby zlikwidować wszystkie grudki. Posyp skórką startą z cytryny i wlej sok, dodaj pokrojoną dymkę, sól i pieprz do smaku, zanim dołożysz listki rukoli i starannie, ale ostrożnie wszystko wymieszaj.


Lubię wyrazisty smak rukoli i uwielbiam cytrynowy kuskus. Już drugi raz się nim zachwycam. Całkiem niedawno testowałam cytrynowy kuskus z pomidorkami koktajlowymi i czerwoną cebulą (również wg Nigelli). Wydawało mi się wtedy, że już smaczniejszego kuskusu nie da się chyba przygotować. A jednak...ten cytrynowy kuskus z rukolą smakuje nie co inaczej i jest równie pyszny.
Coraz bardziej przekonuję się do kuskusu. Jest bardzo smaczną odmianą po tradycyjnych ziemniakach czy ryżu.
9 pkt.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Chrupiące kotlety z kurczaka z sałatą jako dodatkiem

Zatęskniłam za czymś bardzo zwyczajnym. Bez anchois, bez oliwek, bez innych wyszukanych składników. Ten przepis spełnił w zupełności moje oczekiwania :).

4 porcje
  • 4 filety z piersi kurczaka obrane ze skóry
  • 1 kubek (284 ml) maślanki
  • 1 łyżka sosu Worcestershire
  • 125 g świeżo utartej bułki
  • 1 łyżeczka soli selerowej lub 1/2 łyżeczki dla małych dzieci
  • 1/4 łyżeczki suszonego tymianku
  • 50 g sera Parmezan, utartego
  • olej do smażenia, np. arachidowy
  • 4 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki
1. Rozwiń spory kawałek przezroczystej folii kuchennej, po czym wyłóż na nią filety z piersi kurczaka. Przykryj ułożone wachlarzowato filety drugim kawałkiem folii i rozwałkuj je kuchennym wałkiem na cienkie, ale nadal całe kotlety. (Jeśli część pod spodem się trochę rozejdzie, nie przejmuj się).
2. W płytkiej misce roztrzep maślankę z sosem Worcestershire albo wlej oba płyny do mocnego woreczka foliowego i potrząśnij nim, by wymieszać składniki. Następnie umieść filety z kurczaka w tej misce albo w woreczki i odstaw mniej więcej na 30 minut - albo wstaw na noc do lodówki, jeżeli masz czas - żeby przesiąkły marynatą.
3. Rozgrzej piekarnik do 150 st. C, jeżeli smażysz kotlety na małej patelni i chcesz je po usmażeniu trzymać w cieple. Wymieszaj bułkę tartą z solą selerową, pieprzem kajeńskim, tymiankiem i parmezanem w szerokim, płytkim naczyniu. Gdy kurczak już nasiąknie marynatą, wyjmij maślankowe kawałki i każdy z nich po kolei obtocz z obu stron w przyprawionej tartej bułce.
4. Ułóż kotlety na kratce do studzenia wypieków.
5. Na patelni rozgrzej olej - tylko tyle, by pokrył dno półcentymetrową warstwą.
6. Gdy olej będzie gorący, smaż większe kotlety około 3 minut z każdej strony, mniejsze zaś, te ze spodniej części, około 2 minut z obu stron. Po zdjęciu kotletów z patelni ułóż je na papierowym ręczniku kuchennym i - jeśli chcesz - trzymaj w cieple rozgrzanego piekarnika (na podkładce do pieczenia), jak zaznaczono powyżej, albo od razu podawaj. Niezależnie od sposobu serwowania podawaj chrupiące kotlety z kurczaka posypane siekaną natką pietruszki. Możesz także ułożyć na talerzu cząstki cytryny oraz sałatę wg przepisu poniżej.

Sałata jako dodatek
  • 2 łyżki oliwy extra virgine
  • 2 łyżeczki czerwonego octu winnego
  • sól i pieprz do smaku
  • 2 spore pomidory, oczyszczone z pestek i pokrojone w kostkę
  • 1 paczka (180 g) szpinaku sałatkowego albo rukoli lub liści dowolnej sałaty
  • 50 g utartego parmezanu
1. Ubij w misce trzepaczką oliwę z octem i dopraw solą i pieprzem, po czym dodaj pokrojone pomidory.
2. Tuż przed podaniem dodaj listki szpinaku oraz parmezan i dokładnie wymieszaj.


Kurczak jak to kurczak, kotlet jak kotlet, ale dzięki chrupiącej panierce smakuje wyjątkowo dobrze. Do tego lekka i szybka sałatka. Aby mój mąż nie narzekał na brak dodatku skrobiowego, przygotowałam jeszcze cytrynowy kuskus z rukolą, również wg Nigelli, o czym będzie w następnym poście.
Kurczak z sałatką zasłużył na mocne 8 pkt. W kategorii dań tradycyjnych uplasowałabym go dość wysoko.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Zupa z soczewicy i szpinaku

Trzecia zupa z książki Jamiego Olivera "Każdy może gotować". Całkiem smaczna.

6-8 porcji
  • 2 marchewki
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 2 średnie cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • oliwa
  • kawałek świeżego imbiru wielkości kciuka
  • 1/2-1 świeżej czerwonej papryczki chili, do smaku
  • 10 pomidorków koktajlowych
  • 2 drobiowe lub warzywne kostki bulionowe, najlepiej ekologiczne
  • 300 g czerwonej soczewicy
  • 200 g szpinaku
  • sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
  • 200 g jogurtu naturalnego
Gotowanie
Obierz marchewki i pokrój w grube plasterki. Pokrój selera w plasterki. Obierz i posiekaj grubo cebule. Obierz czosnek i pokrój w plasterki. Pokrój kalafiora na 1,5-cm plastry. Postaw duży rondel na średnim ogniu i wlej 2 łyżki oliwy. Dodaj wszystkie pokrojone i posiekane składniki i wymieszaj całość drewniana łyżką. Gotuj ok. 10 minut pod uchyloną pokrywką, aż marchewki będą miękkie, ale nie stracą kształtu, a cebula uzyska delikatnie złocisty kolor. W W tym czasie obierz i pokrój imbir w cienkie plasterki. Oczyść z nasion papryczkę chili i pokrój w plasterki. Usuń ogonki z pomidorków koktajlowych i pokrój warzywa na pół. Wrzuć kostki bulionowe do dzbanka lub garnka i rozpuść je w 1,8 l wrzącej wody z czajnika. Mieszaj, aż kostki bulionowe się rozpuszczą, a następnie dodaj do warzyw w rondlu wraz z soczewicą, imbirem, papryczką chili i pomidorami. Całość dobrze wymieszaj i zagotuj. Zmniejsz ogień do małego i gotuj 10 minut albo do momentu, kiedy soczewica będzie miękka. Dodaj szpinak i gotuj jeszcze 30 sekund.

Podawanie
Wlej zupę do miseczek. Wspaniale smakuje z kleksem jogurtu naturalnego na wierzchu.


Początek przepisu jest dokładnie taki sam jak przy dwóch poprzednich zupach. Bazę stanowi marchewka, seler naciowy, cebula i czosnek na oliwie. Resztę składników, które decydują głównie o smaku i wyglądzie zupy, określa tytuł. Podobnie jak przy poprzednich dwóch zupach.
Tej zupy nie należy miksować. Widać zatem, co się je ;).
Zupa ładnie wygląda i ma delikatny smak. W sam raz na spokojne rodzinne sobotnie popołudnie.

Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować".

niedziela, 10 kwietnia 2011

Spaghetti ladacznicy

Zanim wybrałam to danie do przetestowania, obejrzałam wcześniej w TVN Style, jak Nigella przygotowuje to danie i idzie z nim do łóżka, tj. je spaghetti w łóżku!
Ja zjadłam spaghetti tradycyjnie przy stole. Jest bardzo smaczne i każdy składnik jest tu znakomicie dobrany.

4-6 porcji
  • 3 łyżki oliwy
  • 8 filecików anchois, odsączonych i drobno posiekanych
  • 2 ząbki czosnku, obrane i drobno posiekane, zmiażdżone lub starte
  • 1/2 łyżeczki pokruszonego chili albo 1-2 łyżki marynowanych czerwonych papryczek jalapeno (odsączonych i pokrojonych w drobną kostkę) lub do smaku
  • 500 g spaghetti
  • 1 puszka (400 g) krojonych pomidorów
  • 150 g (po odsączeniu) czarnych oliwek bez pestek, grubo posiekanych
  • 2 łyżki małych kaparów, dobrze opłukanych i odsączonych
  • 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki, do podania (według uznania)
  • sól i pieprz do smaku
1. Nastaw wodę na makaron; możesz nie zaczynać sosu, dopóki nie zacznie wrzeć.
2. Wlej oliwę na duża, niezbyt głęboką patelnię, do rondla lub woka i postaw na średnim ogniu.
3. Wrzuć drobno posiekane fileciki anchois i smaż około 3 minut, mieszając drewnianą łyżką, aż się niemal rozpadną, następnie dodaj czosnek i pokruszone chili (lub drobno pokrojone papryczki jalapeno) i smaż kolejną minutę, mieszając.
4. Zapewne w tym momencie przyjdzie pora na posolenie wody na makaron i wrzucenie spaghetti, które powinno się ugotować według zaleceń na opakowaniu.
5. Wracając do sosu: dodaj pomidory, oliwki i kapary, o gotuj około 10 minut, mieszając od czasu do czasu, aż sos nieco zgęstnieje. Spróbuj i dopraw do smaku.
6. Tuż przed końcem gotowania makaronu odlej trochę wody z gotowania i zachowaj. Odcedź makaron i dodaj do sosu na patelni czy w woku. Wymieszaj, podlewając zachowaną wodą, jeśli sos jest zbyt gęsty. Posyp posiekaną natką, jeśli masz pod ręką.


Tak jak napisałam wyżej każdy składnik idealnie tu pasuje i nic bym w tym przepisie nie zmieniła z wyjątkiem proporcji. Przez nieuwagę dodałam podwójną porcję pomidorów, ale to wcale nie oznaczało, że było za dużo sosu. Jedna puszka pomidorów (400 g) starcza mniej więcej na 2 duże porcje.
Nie lubię, kiedy jedząc dania, w których głównym składnikiem jest makaron, czuje się wyłącznie makaron, a sosu jest tyle, co kot napłakał. Dlatego dodanie większej ilości pomidorów było z korzyścią dla tego dania.
Jak teraz wracam myślami to tego spaghetti, to znów mam na nie ochotę. Myślę, że za którymś razem mogę spróbować je zjeść w łóżku ;).
Przyznaję mocne 9 pkt!



Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

Irlandzkie bułeczki owsiane

Bułeczki zrobiłam na niedzielne śniadanie... Parę godzin później oglądałam program w TVN Style "Kuchnia Nigelli", a w nim Nigella piekła... bułeczki :). Cóż za zbieg okoliczności!

12 bułek
  • 400 g mąki z pełnego przemiału, najlepiej ekologicznej, z młynów wodnych
  • 100 g płatków owsianych (nie błyskawicznych), najlepiej ekologicznych, i dodatkowo 2 łyżeczki
  • 2 łyżeczki soli morskiej w płatkach lub 1 łyżeczka miałkiej soli
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 300 ml porteru (lub zwietrzałego piwa)
  • 150 ml maślanki lub płynnego naturalnego jogurtu
  • 4 łyżki oleju arachidowego lub roślinnego
  • 4 łyżki płynnego miodu
1. Nagrzej piekarnik do 220 st. C.
2. Blachę wyłóż papierem do pieczenia lub silikonową podkładką.
3. W misce wymieszaj mąkę, płatki owsiane, sól i sodę oczyszczoną.
4. Do dzbanka wlej porter, maślankę (lub płynny jogurt naturalny), olej i miód. Wymieszaj wszystkie składniki drewnianą łyżką.
5. Wlej płynne składniki do suchych i wymieszaj je drewnianą łyżką, żeby się dokładnie połączyły - na początku powstanie coś w rodzaju gęstej owsianki zamiast ciasta. Może się to wydawać zbytnio płynne, ale po chwili, gdy soda zacznie działać, ciasto przybierze najpierw konsystencję pianki, a następnie ciężkiego mokrego piasku.
6. Na wyścielonej blasze układaj małe garście ciasta; nie przejmuj się ich kształtem, dopóki nie ułożysz wszystkich 12 sztuk. Wtedy zauważysz, które z nich wymagają odjęcia ciasta, a które dodania, aby wszystkie miały podobną wielkość. Kiedy skończysz, wygładź je po kolei, nadając im mniej więcej okrągły kształt o średnicy ok. 7 cm i wysokości 3-4 cm.
7. Posyp bułki pozostałymi 2 łyżeczkami płatków owsianych (sporą szczyptą każdą z bułek) i włóż do piekarnika na 15 minut. Wyjmuj je po kolei i układaj na kratce do studzenia, żeby troszkę przestygły. Jedz jeszcze ciepłe albo wystudzone do temperatury pokojowej. Chleb na sodzie zawsze powinien być zjadany w dniu upieczenia, chociaż odgrzewanie lub opiekanie może przedłużyć życie bułek lub kromek chleba o dzień albo dwa.


Miałam pewien dylemat przy zakupie piwa, a potem zastanawiałam się, jak zrobić żeby było zwietrzałe.
Jako, że nie jestem specem od piwa, nie eksperymentowałam tylko kupiłam portera zgodnie z przepisem.
Odlałam odpowiednią ilość piwa i zostawiałam w szklance na stole kuchennym na noc, aby zwietrzało troszkę do rana. Bałam się tylko, że jak wejdę następnego dnia rano do kuchni, to zapach piwa będzie unosił się w powietrzu. Na szczęście nie było tak źle ;).
Bułeczki przygotowuje się błyskawicznie. Smakują wybornie posmarowane masłem oraz dżemem lub przykryte żółtym serem. To było naprawdę pyszne niedzielne śniadanie. Polecam! 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

sobota, 9 kwietnia 2011

Zupa z kalafiora i sera

Kolejna zupa z książki Jamiego Olivera "Każdy może gotować". Niezła, choć zupa z zielonego groszku z miętą bardziej mi smakowała.

6-8 porcji
  • 2 marchewki
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 2 średnie cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • 800 g kalafiora
  • oliwa
  • 200 g sera cheddar
  • 2 drobiowe lub warzywne kostki bulionowe, najlepiej ekologiczne
  • sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
  • 1 łyżeczka musztardy angielskiej
  • opcjonalnie: gałka muszkatołowa
Gotowanie
Obierz marchewki i pokrój w grube plasterki. Pokrój selera w plasterki. Obierz i posiekaj grubo cebule. Obierz czosnek i pokrój w plasterki. Pokrój kalafiora na 1,5-cm plastry. Postaw duży rondel na średnim ogniu i wlej 2 łyżki oliwy. Dodaj wszystkie pokrojone i posiekane składniki i wymieszaj całość drewniana łyżką. Gotuj ok. 10 minut pod uchyloną pokrywką, aż marchewki będą miękkie, ale nie stracą kształtu, a cebula uzyska delikatnie złocisty kolor. Zetrzyj ser do miski o odłóż na później. Wrzuć kostki bulionowe do dzbanka lub garnka i rozpuść je w 1,8 l wrzącej wody z czajnika. Mieszaj, aż kostki bulionowe się rozpuszczą, a następnie wlej do warzyw w rondlu. Całość dobrze wymieszaj i zagotuj. Zmniejsz ogień do małego i gotuj 10 minut pod przykryciem.

Podawanie
Zdejmij rondel z ognia. Przypraw potrawę solą i pieprzem, a następnie dodaj ser i musztardę. Zmiksuj zupę, aby uzyskała jedwabiście gładką konsystencję. Przelej zupę do miseczek, a na wierzch, jeśli chcesz, zetrzyj gałkę muszkatołową.


Tę zupę przygotowuje się stosunkowo łatwo i szybko. Jedyny minus, że nie wygląda zbyt zachęcająco, ale w smaku jest naprawdę dobra. 8 pkt.

Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować".

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Aksamitne czerwone babeczki z kremem maślano-sernikowym

Przed zrobieniem tych babeczek powstrzymywał mnie wyłącznie brak czerwonego barwnika spożywczego. Aż w końcu zaglądając do sklepu Kuchnie Świata znalazłam barwniki w różnych kolorach. Nie było już zatem żadnej wymówki ;).

24 babeczki
  • 250 g mąki pszennej
  • 2 łyżki kakao w proszku, przesiane
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 100 g miękkiego niesolonego masła
  • 200 g miałkiego cukru
  • 1 czubata łyżka czerwonego barwnika spożywczego w paście
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 2 jajka
  • 175 ml maślanki
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego albo innego
1. Rozgrzej piekarnik do 170 st. C i wyłóż wgłębienia formy papilotkami.
2. Wymieszaj w misce mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sodę.
3. W drugiej misce starannie utrzyj masło z cukrem, a kiedy masa będzie miękka i jasna, wmieszaj barwnik i ekstrakt waniliowy.
4. Do intensywnego w kolorze kremu dodaj, stale mieszając, łyżkę sypkich składników, następnie jedno jajko, kolejną łyżkę sypkich składników, drugie jajko, a później resztę tych składników.
5. Na koniec dolej maślankę oraz ocet i rozdziel tę nadzwyczajną masę między 24 papilotki. Piecz babeczki przez 20 minut. W tym czasie ciasto o kolorze sorbetu porzeczkowego zmieni się w nieco ciemniejszy, ale wciąż soczyście zabarwiony biszkopt.
6. Ułóż je do ostygnięcia na metalowej kratce i nie pokrywaj kremem, dopóki nie będą zupełnie zimne.


Babeczki są wyjątkowo smaczne, zwłaszcza te jeszcze ciepłe. Dzięki czerwonemu odcieniowi odnosi się wrażenie, że babeczki są malinowe...
Trzeba jednak uważać z barwnikiem. Niestety ten, który kupiłam (kosztował 18 zł za maleńką buteleczkę), brudził ręce. Do tego przebarwienie nie od razu chciało się domyć.

Do babeczek bardzo pasuje krem maślano-sernikowy. Przepis poniżej:
  • 500 g cukru pudru
  • 125 g gładkiego śmietankowego twarogu
  • 125 g niesolonego masła
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego albo soku z cytryny
  • czekoladowa posypka i czerwony cukier do dekoracji (wg uznania)
1. Wsyp cukier puder do naczynia malaksera i zmiksuj, żeby pozbyć się grudek.
2. Dodaj twaróg oraz masło i zmiksuj. Wlej ocet jabłkowy (albo sok z cytryny) i ponownie zmiksuj, żeby otrzymać gładki krem.
3. Nałóż krem na każdą babeczkę za pomocą łyżeczki albo małej łopatki.
4. Udekoruj je czekoladową posypką i czerwonym cukrem albo w inny sposób.

Schłodzone babeczki wraz z kremem są wyśmienite. Wahałam się pomiędzy 9 a 10 pkt.
Zamiast czerwonego cukru kupiłam zwykłą kolorową posypkę w kształcie małych kuleczek.
Polecam babeczki na eleganckie przyjęcia. 9 pkt.



Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Kuchnia. Przepisy z serca domu".

niedziela, 3 kwietnia 2011

Zupa z zielonego groszku z miętą

No i stało się! Dostałam kolejną książkę Jamiego Olivera. Tym razem o tytule "Każdy może gotować". Nie wiem, kiedy ją przetestuję. Ciągle jeszcze bardzo wiele przepisów, zaznaczonych przeze mnie w książce Nigelli "Kuchnia. Przepisy z serca domu", czeka na przetestowanie.
Jednak w związku z tym, że u Nigelli jest stosunkowo niewiele zup, wybrałam coś z Jamiego. Pierwszy wybór i jak się okazało bardzo trafny.

6-8 porcji
  • 2 marchewki
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 2 średnie cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • oliwa
  • 2 drobiowe lub warzywne kostki bulionowe, najlepiej ekologiczne
  • 800 g mrożonego zielonego groszku
  • mały pęczek świeżej mięty
  • sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
  • opcjonalnie: 300 g gotowanej szynki
Gotowanie
Obierz marchewki i pokrój w grube plasterki. Pokrój selera w plasterki. Obierz i posiekaj grubo cebule. Obierz czosnek i pokrój w plasterki. Postaw duży rondel na średnim ogniu i wlej 2 łyżki oliwy. Dodaj wszystkie pokrojone i posiekane składniki i wymieszaj całość drewnianą łyżką. Gotuj ok. 10 minut pod uchyloną pokrywką, aż marchewki będą miękkie, ale nie stracą kształtu, a cebula uzyska delikatnie złocisty kolor. Wrzuć kostki bulionowe do dzbanka lub garnka i rozpuść je w 1,8 l wrzącej wody z czajnika. Mieszaj, aż kostki bulionowe się rozpuszczą, a następnie wlej do warzyw na patelni. Dodaj zielony grosze. Całość dobrze wymieszaj i zagotuj. Zmniejsz ogień do małego i gotuj 10 minut. W tym czasie zerwij z łodyżek listki mięty.

Podawanie
Kiedy groszek będzie miękki, zdejmij rondel z ognia. Przypraw potrawę solą i pieprzem i dodaj listki mięty. Zmiksuj zupę, aby uzyskała gładką konsystencję. Jeżeli chcesz dodać szynkę, posiekaj ją, wrzuć do zupy i wymieszaj całość. Podgrzej zupę przez przelaniem jej do miseczek.


Zdaje się, że już nie raz pisałam na blogu, jakie mam zdanie na temat kostek bulionowych. Dla przypomnienia - niezbyt pozytywne.
Zamiast kostek użyłam bulion wegetariański w proszku, co też pewnie najzdrowsze nie jest, ale z opakowania wynika, że jest nie co zdrowsze od tradycyjnych kostek.
Szynki nie dodawałam. Zupa i bez mięsa okazała się naprawdę pyszna. Pamiętam zupę z groszkiem i pesto wg Nigelli. Oceniłam ją na 9 pkt. Dziś stwierdzam, że zupa z groszkiem wg Jamiego jest nie co lepsza, choć też ostatecznie oceniam ją na 9 pkt.


Przepis pochodzi z książki Jamie Oliver "Każdy może gotować".