Niemal straciłam nadzieję, że kiedyś uda mi się kupić fasolkę borlotti. Ponad pół roku jej szukałam, aż przypadkowo trafiłam na nią w Almie. Wtedy nie było już odwrotu od przygotowania włoskiego antipasto z tuńczyka i fasolki.
- 1/2 czerwonej cebuli, drobno posiekanej
- 4 łyżki soku cytrynowego
- 2 puszki fasolki borlotti po 400 g
- puszka 250 g dobrej jakości tuńczyka (200 g po odsączeniu)
- 2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
- sól i pieprz
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki do przybrania
1. Włóż do miseczki posiekaną cebulę i zalej sokiem cytrynowym na czas, kiedy będziesz przygotowywać resztę składników.
2. Odlej fasolkę z zalewy, przepłucz zimną wodą i wsyp do miski.
3. Odsącz tuńczyka z zalewy, rozdrobnij mięso i dodaj do fasolki.
4. Dodaj oliwę i odrobinę soli do cebuli, dokładnie wymieszaj, zalej tuńczyka z fasolką gotowym dressingiem i przełóż sałatkę do naczynia, w którym ją podasz.
5. Przemieszaj wszystko widelcem, dopraw do smaku solą i pieprzem oraz posyp natką pietruszki. Jeśli wolisz podać sałatkę na półmisku zamiast w misce, pomyśl o ozdobieniu go dookoła rukolą albo inną zieleniną.
Kupiłam fasolkę nie w puszce, lecz zwykłą do ugotowania. Fasolka gotowała się niecałą godzinę, zanim zrobiła się przyjemnie miękka.
Ja uwielbiam tuńczyka z czerwoną cebulą i czarnym pieprzem. Dla mnie to nie tylko super przystawka, ale również może mi to służyć jako główne danie. W połączeniu z fasolą też smakuje nieźle, choć konieczna jest wtedy oliwa, żeby danie nie było zbyt suche.
Przyznaję 8 pkt i polecam na wiosenne oraz letnie kolacje.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".
Bardzo fajne przepisy myślę, że warto wysłać je wraz ze zdjęciem na konkurs kulinarny na stronie www.kpryba.pl i wygrać książkę
OdpowiedzUsuń