niedziela, 22 sierpnia 2010

Lśniące deserki czekoladowe


Po za odwróconym plackiem ananasowym wybrałam jeszcze jeden deser na przyjście gości. Wybór był trafny. Oto przepis na ten elegancki i pyszny deser:
  • 100 g gorzkiej czekolady o zawartości min. 70% miazgi kakaowej
  • 100 g miękkiego masła
  • 200 g cukru
  • 4 jajka
  • 50 g mąki
  • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
POLEWA
  • 150 g gorzkiej czekolady o zawartości min. 70% miazgi kakaowej
  • 45 g masła
  • 2 batoniki Crunchie lub podobne z kruchym nadzieniem karmelowym (40 g) połamane na kawałki
Rozgrzej piekarnik do 180 st. C. Połam czekoladę na kawałki i stop w misce razem z masłem w mikrofalówce albo w kąpieli wodnej. Kiedy się rozpuści, postaw miskę na zimnej powierzchni, żeby przestygła.
Ubij jajka z cukrem na gęstą jasnożółtą piankę, a następnie delikatnie wymieszaj z mąką, sodą i solą.
Połącz masę jajeczną z roztopioną czekoladą, rozłóż do ośmiu kokilek i piecz 25 minut.
W tym czasie przygotuj polewę. Rozpuść czekoladę z masłem w mikrofalówce albo kąpieli wodnej, intensywnie wymieszaj trzepaczką, aż polewa zrobi się gładka i błyszcząca, a następnie nałóż ją na upieczone deserki.
Posyp porcje pokruszonymi batonikami.

Z podanych składników wyszło tyle ciasta, że starczyło spokojnie aż na 10 kokilek. Moje deserki mocno wyrosły w pieczeniu. Zaraz po wyciągnięciu z piekarnika wyglądały tak:



Nie znalazłam nigdzie Crunchy. Zastąpiłam go Twixem. Nie lśnił aż tak bardzo jak Crunchy, ale i tak deserki zrobiły furorę. Tak prezentowały się z góry:


Deserki oceniam na 9 pkt. Są pyszne, ale jednak pistacjowe krówki są nieco lepsze. Jeszcze na koniec mała rada. Deserki czekoladowe smakują dużo lepiej, jak się je podgrzeje w mikrofalówce zaraz przed podaniem, tak by polewa zrobiła się lekko płynna.

Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson "Nigella ekspresowo".

2 komentarze:

  1. Czy To Ty zamiescilas, czy ktos sobie uzyczyl przepisu i fotek ???
    http://40tygodni.pl/Poradnik/61,Lsniace-deserki-czekoladowe.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ktoś sobie "użyczył" bez mojej zgody. Dziękuję za informację. Skontaktuję się z tym blogiem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń