To był dzień tylko z Nigellą! W sumie sprawdziłam 8 przepisów. Nieźle jak na jeden dzień. Zaraz je wszystkie opiszę dokładnie, ale w wielkim skrócie było tak.
Na śniadanie przygotowałam frittaty. 4 rodzaje, wszystkie zaproponowane przez Nigellę. Najlepsze okazały się jednak te tradycyjne, czyli z serem i szynką.
Na obiad przyszli goście. Na przystawkę przygotowałam hummus z czerwonej papryki oraz ekspresowe crostini z humusem z zielonego groszku i awokado.
Jako danie główne podałam kurczaka i żeberka w syropie klonowym, a do tego puree z białej fasoli.
Na koniec na stół wjechał oczywiście deser. Odwrócony placek ananasowy oraz lśniące deserki czekoladowe. Niewiele pozostało na następny dzień.
Do picia natomiast była lemoniada z chmurką.
Jako że obiad się przeciągnął do wieczora, na kolację nie starczyło już czasu. Zresztą i tak wszyscy byli objedzeni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz